Gość 12.12.2019 11:18
Szczęść Boże. Mam pytanie następujące. jestem po rozwodzie od trzech lat. Przez półtora roku po rozwodzie żyłem w związku niesakramentalnym. Obecnie oddaliłem tą kobietę i od kilku m-cy żyję sam i chcę żeby tak pozostało. Oczywiście wyspowiadałem się i otrzymałem rozgrzeszenie. Teraz nie ukrywam pojawia się problem zaspokojania swoich potrzeb seksualnych. Czy rzadki, sporadyczny seks bez wchodzenia w związek to grzech ciężki. Jak kościół na to patrzy?
Cudzołóstwo zawsze jest cudzołóstwem. Jest co do materii grzechem ciężkim. I nie wydaje mi się, by można było szukać usprawiedliwienia dla niego w tym, że żyje się samotnie.
J.