Grzegorz 30.10.2019 19:17
Moi znajomi mówili tak odruchowo zdania jak :"oddałbym duszę diabłu gdyby Polska wygrała mecz", "oddałabym duszę diabłu jak PiS wygra wybory".Czy to grzech, czy to jakiś "cyrograf,pakt"; czy tylko takie głupie gadanie bez znaczenia dla duszy? Jestem pewien że tak naprawdę nie myśleli o tym na serio; to raczej były takie zwyczajowe powiedzenia typu "dałbym sobie głowę uciąć ..." - choć wiadomo że nie mówi się tego na poważnie. Ostatnio tak sobie myślałem nad tym siedząc w domu, za oknem padał deszcz i jakoś tak mimowolnie przyszła mi do głowy podobna, taka mniej więcej przelotna myśl "oddałbym duszę diabłu gdyby pogoda się poprawiła" - oczywiście po chwili już świadomie odrzuciłem tą myśl, no i oczywiście świadomie nie oddał bym duszy za nic (tym bardziej za ładną pogodę) - czy powinienem się tym martwić?
Moim zdaniem nigdy nie powinno się tego rodzaju rzeczy mówić. Lepiej już o ucięciu sobie głowy. Bo to mniejsza szkoda dla człowieka, niż perspektywa zamknięcia sobie drogi do życia wiecznego.
Pytasz czy się martwić... Nie wiem. Tym co sam pomyślałeś na pewno nie, bo przecież ta myśl tylko przemknęła Ci przez głowę, a Ty ją odrzuciłeś. Jest jakaś tam pokusa, anie grzech. A kolegów bym ostrzegł: nie mów tak, bo co będzie jak się twoje życzenie spełni? No bo choć człowiek zawsze jest w ręku Boga, to przecież szanuje On wolną wolę człowieka. W jeśli ktoś się z Nim nie liczy jaka gwarancja,. że przed śmiercią powie Mu "tak"?
J.