Gość 06.10.2019 11:26
Witam. Dręczy mnie kwestia że jestem osobą potępioną i popełniłam grzechy nie do wybaczenia. Od zeszłego roku mam romans z mężczyzną który ma żonę i dzieci. Nie wiem czy jest po ślubie cywilnym czy kościelnym (jest ewangelikiem). Brałam z nim udział 2 razy w trójkącie z kobietą (wolną) i raz w czworokącie z parą (nie są małżeństwem). Wiem że gdybym zaszła w ciążę nie mogłabym dokonać aborcji. Od pewnego czasu nie spotykam się z nim. Chciałabym zmienić swoje życie. Ale dręczy mnie to że popełniłam grzechy przeciw Duchowi Swiętemu. Przez długi czas miałam podejście takie że Kościół raczej racji nie ma, a jeżeli nawet ma to kiedyś się nawrócę. Okropnie się wstydzę spowiadać z tych grzechów i boję się że są to grzechy nie do wybaczenia.
Każdy grzech Bóg może żałującemu grzesznikowi wybaczyć. Chodzi tylko o to, by naprawdę żałował. To znaczy przede wszystkim, by chciał z grzechem zerwać. Nie spowiedzi powinna się Pani obawiać, ale dalszego brnięcia w te grzechy.
J.