Gość 12.09.2019 21:00

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus.
Mam takie pytanie:
Mam 17 lat i chodzę na siłownię, ostatnio widziałem, jak jeden pan robił przysiad ze sztangą, przy czym schodził dosyć głęboko i dochodziło do tzw. butt wink, czyli zawijania się miednicy (chyba nie wiedział dokładnie jak wykonywać to ćwiczenie), no i jest to dosyć niebezpieczne, może powodować ból a nawet niebezpieczne kontuzje.
Chciałem mu doradzić, ale jakoś było trudno mi się do tego zabrać, nie miałem odwagi, by podejść i mu to powiedzieć. Czy w takiej sytuacji mam grzech?
Z Bogiem

Odpowiedź:

Czy to, co zrobiłeś, a właściwie czego nie zrobiłeś, było złe... No, na pewno lepiej by było, gdybyś zareagował. Z drugiej strony to nie tak, że człowiek potrzebował pomocy, Ty nie pomogłeś. Być może wcale jej nie oczekiwał, jeszcze by się obraził, że młodzieniec go poucza. Być może, ale Ty słusznie mogłeś się tego obawiać. Wniosek? Nie uważałbym tego za większy grzech. Na pewno nie ciężki.

J.

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg