Gość 28.08.2019 20:47
1.Jak wygląda sprawa słuchania muzyki czy bycia na koncertach Jednego Serca Jednego Ducha w Rzeszowie,bądz Lednicy czy zespołów TGD tam też jest grany rock ?
J. Ratzinger, Nowa pieśń dla Pana, Kraków 1999, s. 193-19:
"Pomyślmy na przykład o dionizyjskim typie religii i jego muzyce,
której mówił Platon ze swego religijnego i filozoficznego punktu widzenia22. W niejednej formie religii muzyka służy odurzeniu, ekstazie. Wyzwolenie człowieczeństwa z wszelkich ograniczeń, ku któremu zmierza właściwy człowiekowi głód nieskończoności, ma być osiągnięte poprzez święty obłęd, poprzez szaleństwo
rytmu i instrumentów. Taka muzyka obala bariery indywidualności i osobowości; człowiek uwalnia się w niej od brzemienia świadomości. Muzyka staje się ekstazą,
wyzwoleniem od własnego "ja", zjednoczeniem z wszechświatem. Zeświecczony nawrót tego typu przeżywamydzisiaj w muzyce rockowej i pop, której festiwale są
idącym w tym samym kierunku antykultem - żądzą niszczenia, zniesieniem barier codzienności i iluzją wyzwolenia od własnego "ja" w dzikiej ekstazie hałasu
i masy. Chodzi tu o formy wyzwolenia, które są pokrewne działaniu środków odurzających i z gruntu przeciwstawne chrześcijańskiej wierze w zbawienie. Tak więc
jest rzeczą zrozumiałą, że w obszarze tym szerzą się dzisiaj coraz bardziej kulty satanistyczne i satanistyczna muzyka, na których niebezpieczną moc - zamierzoną
dezintegrację i rozbicie osobowości - nie zwraca się dotąd dostatecznej uwagi2'.
Natomiast „w muzyce rockowej i pop, której festiwale są idącym w tym samym kierunku antykultem - żądzą niszczenia, zniesieniem barier codzienności i iluzją wyzwolenia od własnego "ja" w dzikiej ekstazie hałasu i masy. Chodzi tu o formy wyzwolenia, które są pokrewne działaniu środków odurzających i z gruntu przeciwstawne chrześcijańskiej wierze w zbawienie. Tak więc jest rzeczą zrozumiałą, że w obszarze tym szerzą się dzisiaj coraz bardziej kulty satanistyczne i satanistyczna muzyka, na których niebezpieczną moc - zamierzoną dezintegrację i rozbicie osobowości-nie zwraca się dotąd dostatecznej uwagi”.
Spokojnie na koncerty piosenki religijnej można chodzić. Mnie nie każdy typ muzyki religijnej odpowiada. I sam się dziwię, że można łączyć uwielbienie Boga z dźwiękową i rytmiczną agresją. Ale jak ktoś w ten sposób chce chwalić Boga, trudno zabraniać czy uznać to za grzech.
J.