Gość 15.07.2019 22:22
Jaka jest różnica między cieszeniem się z czyjejś krzywdy, a życzeniem komuś źle? Bo pierwsze nie jest grzechem (ciężkim), a drugie tak.
Dla mnie są to sprawy na tyle bliskie, że nie mam ochoty dzielić tego włosa na czworo. Tyle że jedne dotyczy tego, co się wydarzyło, drugie tego, co mogłoby się - tego się życzy - wydarzyć. A czy i w jakim wypadku to grzech ciężki, to już kwestia konkretnych zachowań, a nie rozróżniania między cieszeniem się a życzeniem.
Np. zostałem źle potraktowany przez innego użytkownika ruchu. Obtrąbił mnie. Jeśli życzyłbym mu, żeby ktoś w podobnej sytuacji też go obtrąbił, to czy mógłby to być grzech ciężki? Przecież obtrąbienie to nie jakaś wielka krzywda. Nijak ma się np. do pobicia czy nawet rzucenia pod czyimś adresem steku wyzwisk...
J