mbtm 23.06.2019 22:04

Szczęść Boże,
Moja sytuacja przedstawia się następująco, mając kilkanaście lat i nie umiejąc się pogodzić z tym jaki jestem zwróciłem się do diabła o to by moje prośby były wysłuchane. Nie pamiętam czy powiedziałem o oddaniu duszy, bo minęło już kilkanaście lat od tej sytuacji, i tak naprawdę o niej zapomniałem. Kilka razy się powtórzyła o ile mnie pamięć nie myli. Byłem u spowiedzi, jako że miałem wrażenie że źle się wyspowiadałem(jak dobrze się wyspowiadać z kilkunastu lat?), zawsze się coś przypomni, w końcu postanowiłem wypisać grzechy na kartce i tak poszedłem do spowiedzi. O tym "pakcie"? zapomniałem, poszedłem więc do spowiedzi, to też było kilka lat temu i powiedziałem coś w stylu "zwróciłem się do szatana", z tego powodu miałem rozterki czy gdzieś nie rozwodniłem winy omijając określenie pakt, ale ksiądz powiedział na spowiedzi, to pamiętam dokładnie " tego już nie ma". Zostawiłem to więc, nie bez obaw, ale słuchając jednego jezuity usłyszałem że jak ktoś zawarł pakt to trzeba nad nim odprawić egzorcyzm. I teraz pytanie, zostawić to?, pójść znów do spowiedzi z tym?, a może chcąc to zostawić tak naprawdę robię to tylko ze strachu, a powinienem pójść do egzorcysty?. Nie potrafię sam tej decyzji podjąć, bo często myślę , skoro ksiądz tak w konfesjonale powiedział że tego nie ma, to tak jakby wątpił w miłosierdzie, może to tylko podszept diabła by mnie ze strachu od Boga odciągnąć. Proszę o wskazówkę.

Odpowiedź:

Lepiej gdyby spytał Pan spowiednika. Przedstawiając jak się sprawy miały. Nie mam kompetencji, by w takich sprawach decydować.

J.

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg