Gość 21.06.2019 19:56
Mam obsesyjne myśli, od dawna....zrezygnowałam z leków, bo nie widziałam już sensu w ich przyjmowaniu.....w tym często nieczyste natrętne myśli, wiele pokus ....staram się nie patrzeć.....,nie czytać co mogłoby narażać mnie na te myśli, wyobrażenia....Ostatnio omijałam wiadomość w internecie o gwałcicielu...bo obawiałam się , że czytając narażę się się na wyobrażenia, myśli nieczyste.....Jednak następnego dnia uznałam , że chcę przeczytać wiadomość o tym przykrym zdarzeniu z gwałcicielem....co się tam stało tej kobiecie....uznałam , że moje myśli obsesyjne, natrętne nie będą mną rządzić....przeczytałam, od razu pojawiły się myśli nieczyste, wyobrażenia których się obawiałam, potem dopadły mnie skrupuły, że może popełniłam znowu grzech ciężki, bo dopadły mnie te myśli....rozpacz, strach, że nie mogłam określić czy chciałam , aby te myśli były czy nie, na drugi dzień przeprosiłam Pana Jezusa przed komunią św. za to że narażałam się na te nieczyste obsesje...., myśli i przyjęłam komunię świętą.....Boję się , że to była świętokradzka komunia...mam zawsze ten sam dylemat, bo obsesje mnie nie opuszczają, jedynie podczas snu nie cierpię....trudno mi żyć, patrzeć na ludzi bo to zawsze pobudza do tych wstrętnych myśli....:'(
Czy powinnam iść z tym od razu do spowiedzi?, sama nie wiem bo nie jestem w stanie tego ocenić, dziś przypomniałam sobie sława kapłana, żebym nie biegała co chwilę do spowiedzi , bo wtedy nakręcam się jeszcze bardziej ...i nie jest to dobre dla mnie....a ja mam codziennie ten sam problem, ciężko się żyje z taką chorą naturą.
JK.
Przeczytanie informacji o gwałcicielu zasadniczo nie jest żadnym grzechem. Najmniejszym. Że u Ciebie wywołuje to natrętne i nieczyste myśli, to druga sprawa. Teraz pytanie: czy musisz zawsze unikać wszystkiego, co owe natrętne nieczyste myśli wywoła?
To, do czego chyba powinnaś dążyć, to normalne funkcjonowanie. Jego elementem jest czytanie codziennych informacji. O brutalnych gwałtach oczywiście czytać nie trzeba, ale też trudno uznać, że trzeba koniecznie takich wiadomości unikać. Nie, normalne funkcjonowanie to także czytanie bez stresu (ze popełni się grzech) takich rzeczy. Jeśli więc w ramach budowania normalności próbujesz także takie informacje czytać, nie jest to grzeszne wystawianie się na pokusy. Zwłaszcza że o pokusy chodzi, nie o grzech: z pokusą walczysz i zwyciężasz, myśli są natrętne, ale Ty ich nie chcesz. Nie ma więc grzechu. W takim wypadku próba trudno mówić o tym by narażenie się na pokusę było grzechem. To byłaby przesada.
Tak bym to widział.
J.