Gość 30.04.2019 12:50
Witam, co należy robić jeśli kiedyś uznało się że coś nie było grzechem ciężkim i się z tego nie spowiadało a teraz ma się wątpliwości, wyrzuty sumienia, które mówią żeby się z tego wyspowiadać ( że to mógł być grzech ciężki) a szczerze pisząc nie pamiętam wszystkich szczegółów, nie mam stuprocentowej pewności ze to co wyrzuca mi sumienie było tak naprawdę. Podam przykład kilka lat temu byłem na Mszy św z grupą ludzi na zewnątrz kościoła i momentami było słabo słychać ale starałem się wsłuchiwać to co się dzieje na Mszy wydaje mi się, że słyszałem większość Mszy ale nie mam pewności
Wtedy uznałeś, że byłeś na Mszy, prawda? Teraz tego się trzymaj.
Bo sprawa i wtedy i teraz jest przez Ciebie oceniana podobnie: i wtedy i teraz uważasz, że powinieneś być w niedzielę na mszy. Gdybyś uznał, że za słabo słyszałeś, to byś pewnie zaraz został na następnej albo przynajmniej zaraz byś uznał, ze coś było nie tak. Skoro wątpliwość przychodzi dopiero po latach, nie ma powodu, by się obwiniać.
Inaczej jest, gdy robimy coś naprawdę złego, a tego nie widzimy, choć powinniśmy. Np. ktoś kradnie i uważa, że nic w tym złego. Wtedy można mówić o jakiejś zawinionej niewiedzy, o winie nieużywania sumienia itd. W przypadku który opisujesz nie ma tej niewiedzy: zawsze była, tylko dziś jakas obawa każe Ci .. NO własnie, nie tyle nawet inaczej to ocenić, to wpycha Cię w lęk. Odrzuć go.
J.