Gość 26.03.2019 17:11
1Czy powtarzanie usłyszanych plotek nawet jeśli nie ma się pewności jaka jest prawda jest grzechem ciężkim, który należy sprostować gdy ewentualnie dowiemy się na sto procent jak było na prawdę?
2 Czy oszczerstwem na miarę koniecznego sprostowania jest to kiedy mówię na temat kogoś że jego nauczycielem była osoba np. X a prawdą jest że była osoba Y?
Dziękuję za odpowiedź
1. Rozpowiadanie rzeczy niesprawdzonych, a ukazujących bliźniego w niekorzystnym świetle, to grzech pochopnego sądu. W takim wypadku należałoby jasno powiedzieć, ze w sumie się nie wie czy to prawda. Ale wtedy nie ma też sensu cokolwiek mówić. Gdy już się powiedziało, należałoby takie zastrzeżenie uczynić...
Z oszczerstwem mamy do czynienia, gdy ktoś wie, że na temat bliźniego kłamie, a mimo to zarzuca mu jakąś wadę moralną czy zły czyn. Gdy mówimy prawdę - ale niepotrzebnie - mamy do czynienia z grzechem obmowy.
2. To nie jest oszczerstwo. Przecież to, czy czyimś nauczycielem był X czy Y raczej nijak tego człowieka nie krzywdzi. To zwyczajne kłamstwo, ale raczej też nie jakiegoś wielkiego kalibru... Przyznaję, zupełnie nie wiem, po co w takiej kwestii kłamać.
J.