Gość11 20.02.2019 10:20
Szczęść Boże,
we fragmencie Ewangelii wg św. Łukasza 12, 14 - 15 Jezus odpowiada: "«Człowieku, któż Mię ustanowił sędzią albo rozjemcą nad wami?»
15 Powiedział też do nich: «Uważajcie i strzeżcie się wszelkiej chciwości, bo nawet gdy ktoś opływa [we wszystko], życie jego nie jest zależne od jego mienia»." Jego słowa odnoszą się do chciwości, ale chodzi mi o werset 13. Jezus odpowiada, ze On nie jest rozjemcą w ludzkich sporach. Dla mnie to niezrozumiałe, no bo któż jak nie Bóg - Miłość jednoczy ludzi. Dlatego akurat te słowa Jezusa mnie dziwią.
Podejrzewam, że Jezus nie chciał wchodzić w szczegółu sporu. Sprawa mogła być bardzo nieewidentna, racje po obu stronach. Stając po stronie jednego sprawiłby, ze drugi poczułby się urażony. I na odwrót. Tymczasem Jezus wskazuje, że warto czasem zrezygnować z tego, co mogłoby się nawet należeć. Choćby po to, by nie zaogniać sytuacji. I by ten człowiek, który chciał spadku zauważył też istnienie wokół siebie innych dóbr, niż materialne...
Tak bym to widział.
J.