Gość zadośćuczynienie 07.01.2019 12:43

Witam
Jak zadoscuczynic za zło osobie z którą się nie ma już kontaktu i nigdy już się tej osoby nie zobaczy. Chodzi o to że podczas sprzedaży pewnej rzeczy obcej osobie trochę ja oszukalem.
Wiem że zrobiłem źle już tego nie powtórzę na spowiedzi też powiedziałem że oszukiwalem w handlu ksiadz dał rozgrzeszenie o nic nie pytając ale czy to wystarczy.
CZY wyrazilem się jasno?
Jak zadoscuczynic komuś z kim się nie ma kontaktu nie zna się go i mieszka daleko.
A tak na marginesie chodzi o sprzedaż samochodu nie chciałem nic ukrywać przed kupującym uzyczylem mu kanał w garażu żeby zobaczył stan auta itd. Ale też nie mówiłem o wadach auta... Stwierdziłem że kupujący ma świadomość że 20 letnie auto nie będzie idealnie ale teraz mam wątpliwości
I żeby było jasne to było naprawdę dobre auto te usterki nie były jakieś nie do usunięcia ale były teraz nawet żałuję że je sprzedałem bo bylo naprawdę ok jak na swój wiek.

Odpowiedź:

Jeśli to nie były jakieś wady ukryte, których kupujący  nie mógł odkryć - np. skrzętnie zaszpchlowane dziury w podłodze, ukrywanie, ze samochód miał wypadek i ma naruszoną geometrię - czyli ogólnie, jeśli to nie było jakieś celowe ukrywanie istotnych mankamentów tego samochodu, to nie ma mowy o nieuczciwości. Ale jeśli to były jakieś zwyczajne wady wynikające z zużycia się samochodu, to trudno powiedzieć, ze Pan oszukiwał. Jeśli kupujący przejechał się samochodem, sprawdził go zaglądając do środka i pod spód, jeśli widzi jak wygląda z zewnątrz, to trudno mówić o oszustwie.

Wszelkie ewentualne formy zadośćuczynienia proszę omawiać ze spowiednikiem.

J.

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg