Gość 04.11.2018 22:40

1. Czy wypicie w pracy jednego kieliszka 40% alkoholu jest grzechem ciężkim? Wypiłem bo częstowali, dla towarzystwa i zeby się trochę zintegrować bo jestem uważany za dziwaka. U mnie w pracy jest parcie na picie alkoholu, jak się odmawia to jest się ciężko zintegrować - takie towarzystwo. Z racji ze jestem kontrolerem jakości (nie jestem przełożonym) dobre stosunki z pracownikami bardzo ułatwiają prace. Po hali jeżdżą wózki a pracownicy pod wpływem maja większa szanse na wypadek bo tez obsługują wozki i inne maszyny. Ja wypiłem jeden ale inni mogli być już po paru (moje domysły).
2. Czy takie wypicie alkoholu z pracownikami którzy raczej często (moje domysły) piją w pracy jest grzechem ciężkim? Bo lekkim na pewno. Chodzi mi o utwierdzanie i legitymowanie takich działań poprzez własne uczestnictwo.
Moje zdanie na temat do tej pory było „jeden zawsze można” ale zaczynam mieć wątpliwości. Oczywiście nie ma mowy o regularności takiego picia. Zrobiłem to jednorazowo dla lepszej integracji, pokazania ze jestem „swoj chłop”. Dochodzi do tego jeszcze moje bezpieczeństwo ale ja przynajmniej wiem ze wypiłem jeden. Proszę o ocenę moralna takiego czynu.

Odpowiedź:

1. A ten jeden kieliszek jakiej był objętości? Bo 100 gramów wódki to dużo, 80 kilogramowy mężczyzna będzie miał po czymś takim dużo więcej, niż dopuszczane w przepisach 0,2 promila alkoholu we krwi, nie powinien więc niczym kierować. Ale jeśli to było 10 gramów, to od tego raczej nikt pijany nie będzie...

2. Nie wydaje mi się, żeby wypicie jednego naparstka wódki było w takiej sytuacji jakimś grzechem cudzym. Przez to, że pijesz jeden, nie więcej, dajejsz już świadectwo temu, że nie powinno się pić więcej. Nie jesteś odpowiedzialny za to, co robią inni, skoro to nie ty jesteś inicjatorem takich sytuacji. Ale jak czasem odmówisz, świadectwo będzie czytelniejsze...

J.

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg