Gość 31.10.2018 15:23
Witam serdecznie. Mam kilka pytań:
1) Jakie jest stanowisko kościoła w sprawie edukacji seksualnej młodzieży w szkołach? Czy jest to coś złym i łamiącym nasze moralne wartości religijne?
2) Czy w przypadku, gdy dziecko zostało nakarmione piersią przez inną matkę z tego powodu, że dziecko płakało, bo było głodne (ale jednak ta osoba nie była matką dziecka, tylko po prostu przez parę godzin się nim opiekowała, mając własne niemowlę w tym wieku), to czy jest to grzechem i nie bardzo powinno mieć miejsce?
3) Sprawa dawania świadectwa.
Czasem, gdy są rekolekcje, przyjeżdża jakaś wspólnota, czy jest Msza z modlitwą o uzdrowienie/uwolnienie, odbywa się świadectwo jednej, dwóch osób. Zdarzało się, że osoby opowiadały o takim działaniu Boga w swoim życiu i podawały fakty z życia swojego, rodziny itd, które osobiście, dla mnie na przykład byłyby trudne do wypowiedzenia na jakimś szerszym 'forum'. Czy jest w tym coś złego, że z jednej strony choć chcę składać świadectwo bycia dobrą katoliczką na co dzień i żyć Bogiem, nie potrafiłabym i nie potrafię się tak otworzyć, by na przykład coś szerzej powiedzieć o Bogu w moim życiu i dać tzw. świadectwo?
4) Czy tajemnica Spowiedzi obowiązuje także penitenta, i czy jej złamanie jest grzechem? Mam tutaj na myśli takie sytuacje, gdy kapłan dał mi bardziej ogólną naukę, która w danej sprawie mi pomogła i spotykając na swej drodze osobę o podobnym problemie, poradziłam jej spojrzeć na sytuację w taki sam sposób, jak mnie ten ksiądz w konfesjonale? Nie wypowiedziałam wtedy danych personalnych tego księdza oczywiście, ale zaznaczyłam osobie, że takie a takie słowa ja otrzymałam jako pouczenie.
-A co w sytuacji, gdy zdarzyło się, że był 'lekki zgrzyt' i jakoś dana spowiedź mnie zabolała, w sensie miałam wrażenie, że Ksiądz nie do końca mnie zrozumiał o co mi chodzi i źle ocenił sprawę (chodziło tu oczywiście o sprawy duchowe, a nie jakieś porady życiowe), i że byłam tym trochę zasmucona, ujawniłam komuś że dany ksiądz tak a tak mi powiedział? Czy popełniłam w tym grzech złamania tajemnicy spowiedzi?
5) Czy oglądanie części hipnozy w telewizji (filmie) może poprowadzić do jakiejś częściowej hipnozy oglądającego, i czy wtedy trzeba wystrzegać się takich momentów?
6) Czy tzw. noszenie "na barana" dziecka płci przeciwnej przez rodzica, ale także znajomego lub znajomą, jest grzechem i niewłaściwe?
Może wydaje się to banalnym pytanie i przepraszam, jeśli brzmi to niedojrzale, ale dziś, gdy czasem wszystko poddaje się w wątpliwość, powiem szczerze, że czasem trudniej już to samemu jest ocenić i zdrowym okiem wyważyć.
Zdarzyło mi się, że np. jako dorosła kobieta łaskotałam dziecko kuzynki w stopy i przez osoby z zewnątrz było to ocenione już jako niesłuszne zachowanie. Czy miały one rację? Czy nie powinno się jednak dotykać w żaden sposób dziecka, które nie jest 'własne'?
-A co się dzieje, gdy na przykład ojciec przebiera dziecko płci przeciwnej w pieluchy czy je podmywa? Czy można w rodzinie taki podział obowiązków spokojnie stosować, czy jest to raczej niewłaściwe jednak?
Bardzo dziękuję za rozważenie i przepraszam za większą ilość pytań. Bóg zapłać.
1. Kościół nie wydał w tej kwestii jakiegoś dokumentu. W praktyce jest przeciwny takiej edukacji seksualnej, która wyprzedzając zdolności poznawcze dzieci jest w zasadzie demoralizacją. I dlatego wskazuje, że trzeba by tu uwzględnić, co mają do powiedzenia rodzice. Proszę zauważyć, że działania niektórych edukatorów w innych okolicznościach byłyby uznane za praktyki pedofilskie.
2. Nie ma w tym żadnego grzechu.
3. Ne rozpatrywałbym tej sprawy w kategoriach dobra i zła. Dobrze jest dzielić się swoją wiarą, ale jeśli ktoś jest nieśmiały czy nie lubi ostentacji, oczywiście robić tego nie musi...
Sam chyba nigdy takiego "oficjalnego" świadectwa nie składałem. W różnych okolicznościach życiowych, w rozmowach - wiele razy.
4. W pierwszym wypadku trudno mówić o naruszeniu tajemnicy spowiedzi, bo nie wiadomo o kogo chodzi. W drugiej... No, nie jest dobrze tak konkretnie wskazywać, co który ksiądz nie tak powiedział. Zwłaszcza że on nie bardzo się może bronić. Co innego jednak, gdy chcesz mu w ten sposób zaszkodzić, a co innego, gdy w rozmowie z kimś szukasz rozwiązania problemu.
Trzeba jednak zaznaczyć: tajemnica spowiedzi obowiązuje przede wszystkim kapłana. Spowiadający się nie jest aż tak ściśle do jej zachowania zobowiązany. Zwłaszcza gdy tyko przekazuje innym dobrą radę...
5. Nie wiem. Ja bym oglądając program o hipnozie unikał sytuacji, w których uznałbym, że chodzi o zahipnotyzowanie mnie :) Ale się na hipnozie nie znam, wiec nie wiem czy to możliwe przez telewizor :)
6. Nie widzę niczego złego w pielęgnacji niemowląt ani w noszeniu dzieci na barana. Także przez ojców. Wręcz przeciwnie: uważam, że chowanie dzieci bez dotyku jest chore. A składanie całej opieki nad dzieckiem na matki za przejaw antyfeminizmu. To, że ktoś boi się, że to już pedofilia świadczy tylko o tym, jak nasze odbieranie rzeczywistości zostało przez zło prawdziwej pedofilii zaburzone.
Co do "cudzych" dzieci. Wszystko w sumie zależy od tego, jak bardzo są "cudze", prawda? Dzieci rodzeństwa, kuzynów, przyjaciół z którymi utrzymuje się bliskie relacje, nie są przecież całkiem "cudze", prawda? Trudno wzbraniać się przed wzięciem na ręce czy poniesieniem na barana, gdy rodzice nie dają rady albo chętnie na chwilę odetchną. Jeśli jednak jakiś rodzic sobie tego nie życzy, to oczywiście należy to uszanować...
J.