Gość 20.10.2018 20:21

Ostatnio szwagier poprosił mnie o usmażenie kotletów dla dzieci, bo miał w lodówce w woreczku mięso i nie chciał żeby długo leżało, żeby się nie zepsuło. W tym czasie on był zajęty pracami porządkowymi na podwórku. Wzięłam i poszłam do domu smażyć (mamy wspólne podwórko). Mięso już niezbyt ładnie pachniało, ale mimo wszystko głupio było mi mu o tym powiedzieć. Usmażyłam i dałam dzieciom. Żadne się na szczęście nie pochorowało. Czy powinnam się z tego wyspowiadać?

Odpowiedź:

Myślę, że nie ma powodu. Oczywiście nie wiem, jak bardzo mięso już śmierdzialo, ale z doświadczenia wiem, że od nieświeżego zapachu do zepsucia droga dość daleka :) A dzieci celowo Pani na niebezpieczeństwo nie narażała. Zresztą może smażenie wytłukło, co wytłuczone być miało i tyle :)

J.

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg