PD 19.10.2018 20:31
Chciałem dopytać w kwestii zadanego wcześniej pytania:
https://zapytaj.wiara.pl/pytanie/pokaz/4c66a5
Nie znalazłem tej odpowiedzi, więc możliwe, że przeczytałem to gdzie indziej. W takim razie chciałbym po prostu zapytać, czy dobrze rozumuję. Jeżeli patrzę na moją żonę i powoduje to pobudzenie, czy też wywołuje wyobrażenia współżycia z żoną to nie uważam tego za nic złego. Uważam natomiast, że gdybym snuł jakieś fantazje dotyczące zachowań o których wiem, że żona by się na nie nie zgodziła, to byłoby nadużycie. Kwestie patrzenia na żonę jak na "przedmiot" pomijam, bo tu sprawa jest jasna. Co Odpowiadający o tym myśli?
Druga sprawa: czytałem ostatnio wypowiedź jakiegoś księdza - egzorcysty, który napisał, że jeżeli jakiś przedmiot (np. figurka - pamiątka z Afryki), został przez szamana poświęcony jakiemuś bóstwu, to ten przedmiot "przywołuje" w jakiś sposób demony. Przy całym szacunku dla tego kapłana, ale uważam to za bzdurę, trącącą religijnym fetyszyzmem. Nawet św. Paweł nie widział nic złego w jedzeniu mięsa ofiarowanego bożkom, poza ewentualnym zgorszeniem. Przedmiot jako taki nie ma żadnej mocy, a nawet jeżeli faktycznie przez jakieś magiczne zabiegi diabeł zwraca na niego uwagę (choć to wydaje mi się naciągane) to i tak nie może przecież nic zrobić bez przyzwolenia Boga, który zna serce człowieka i jego motywy. Kościół nie przestrzega przecież przez muzeami etnograficznymi. Co Odpowiadający o tym myśli?
I ostatnia kwestia, związana trochę z poprzednią. Raz po raz zdarza mi się spotykać z tezami, które normalnie uznałbym za głupie i zignorował, ale są wypowiadane przez osoby duchowne. Czy jeżeli taką wątpliwą kwestię skonsultuję ze swoim stałym spowiednikiem i postąpię tak jak mi poradzi (z reguły przyznaje mi rację, czasem z jakimś komentarzem na co ew. zwrócić w danej wypowiedzi uwagę), to mogę daną sprawę uznać za zamkniętą i zignorować problematyczną opinię?
1. Myślę, że ma Pan rację.
2. Nie oceniałbym wypowiedzi tego księdza tak surowo. W muzeum etnograficznym pewnie nic człowiekowi nie grozi. Ale trzymanie takiej figurki w domu? Nie wiem. Nie umiem tego ocenić "zdrowym rozsądkiem" bo rozsądek w sprawach ducha łatwo zawodzi. Skoro egzorcysta widzi tu jakieś zagrożenie, ja bym tego jednoznacznie nie lekceważył. Choć też zawsze przychylam się do tezy, że głównym zagrożeniem dla człowieka jest grzech...
Odwiedzając rodzinę spałem często w niewielkim pokoiku, w którym właścicielka domu powiesiła na ścianie przywieziona z Indii pamiątkę: obrazek jakiegoś hinduistycznego bóstwa. Nie wiem dlaczego, ale w pewnym momencie i mnie i mojej żonie zwyczajnie zaczął przeszkadzać. Nie wiem dlaczego. Wywoływał taki podskórny niepokój. Sugestia? Nie wiem.... Kiedy za zgodą właścicielki został usunięty odetchnęliśmy...
3. Tak, proszę trzymać się tego, co mówią spowiednicy.
J.