gosc 19.10.2018 17:43

Szczęść Boże. Bardzo proszę o cierpliwość i pomoc. Dziękuję za poprzednią odpowiedź i link. Będę zapoznawał się z tamtymi treściami z „odwaga”. Pod tym poniższym linkiem napisałem refleksję i spostrzeżenie i to z czym się zmagam. Nie udało mi się wysłać tej wiadomości w formularzu, bo treść była zbyt długa. Bardzo proszę o refleksję, jak odpowiadający widzi to spostrzeżenie i to co rozwinąłem. Przepraszam za taką formę, że link, ale treść była zbyt długa. Bardzo proszę o ukrycie linka, bo odnosi on do mojego maila, a tam są moje dane, gdyż z chmury będzie odtwarzany ten plik PDF z treścią, którą napisałem. Jeśli odpowiadający uzna że warto to upublicznić, to proszę jeśli to możliwe przekleić treść samą, kopiując ją z pliku PDF, a link niech przepadnie. Dziękuję bardzo za poświęcenie i pomoc.

(...)

Odpowiedź:

No cóż... Przeczytałem. To co pisał Pan o ciągłym poczuciu zagrożenia, że prawda wyjdzie na jaw, jest dość smutne. Tak, to rzeczywiście może być powód, dla którego ludzie o orientacji homoseksualnej mając już tego dość chcą wykrzyczeć kim są. I chcą przestać się bać. Chyba to nawet rozumiem. Myślę, że uświadomienie tego osobom heteroseksualnym mogłoby mieć błogosławiony skutek, jeśli idzie o szacunek wobec osób homoseksualnych. Zwłaszcza, jeśli te ostatnie się z tym nie obnoszą, a prawda o nich wyszła na jaw przypadkiem.

Napisał Pan także o tym, że traktuje Pan swoją skłonność jako rodzaj Bożego bicza, jako swoistą pokutę (to już moje określenie, taki skrót na ujęcie tego, co Pan napisał). Cóż... Tylko podziwiać.

A co do bycia "normalnym" facetem i dogadywania się z innymi na płaszczyźnie podziwiania pięknych kobiet... Myślę, że to nie jest potrzebne. Myślę, że każdy mężczyzna - czy homo czy heteroseksualny - powinien być człowiekiem czystym. Nie powinien obnosić się ze swoja seksualnością i swoimi żądzami, a powinien swój popęd - ale czysty - zostawić dla żony. I źle jest, jeśli Pana koledzy w taki sposób traktują kobiety. Dlatego - myślę - nie ma czego żałować. Nie trzeba, wręcz nie wolno, w tym niewłaściwym podejściu do kobiet uczestniczyć. Prawdziwi mężczyźni tak się nie zachowują. W sprawach dotyczących seksualności trzeba delikatności, taktu i dyskrecji, jeśli już do czegoś doszło. A nie rozpowiadania o szczegółach i obnoszenia się ze swoimi żądzami.

Trzeba więc taktu. I tak niech się Pan wobec kobiet zachowuje nie obawiając się, ze stanie się to powodem do podejrzeń co do Pana skłonności. Zawsze może się Pan bronić właśnie koniecznością taktownego wobec kobiet zachowania.

J.

 

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg