Gość 12.06.2018 21:03
1.Czy ignorancja to grzech ciężki?
2.Czy jeśli okłamałem siostrę w takiej sytuacji- powiedziałem jej, że idę do pokoju gdzie ona wtedy była, a potem zmieniłem zdanie i poszedłem do swojego pokoju, ale nie powiedziałem jej, że idę do swojego pokoju, a moja siostra miała przygotowane coś, żeby mi pokazać i jak dowiedziała się, że ją okłamałem to się rozpłakała ale nie tak mocno i nie była taka smutna to popełniam grzech ciężki?
3.Czy jak widzę u siebie dziwne plamy na skórze, które się nie powiększają i nie bolą
to mam iść do lekarza, a jak nie pójdę to mam grzech ciężki?
4.Pytanie nie związane ze mną. Czy gdybym coś ukradł i myślał, że ukradłem bogatemu, ale ta osoba byłaby naprawdę biedna to popełnił bym grzech ciężki.
Jestem ciekaw jak z tym jest, kiedy intencje są grzechem lekkim, a skutki są ciężkie.
1. Jeśli czyjaś zawiniona niewiedza prowadzi do poważnego zła, to jest to grzech ciężki. Jeśli nie skutkuje poważnym złem, to nie.
2. Nie widzę tu poważnego grzechu. Zmieniłeś zdanie, a więc nie kłamałeś. Nie dotrzymałeś obietnicy. Ale sprawiłeś siostrze przykrość, a to bez znaczenia nie jest...
3. Nie musisz.
4. Ciężar grzechu kradzieży zależy nie tylko od tego, komu się ukradło, ale co, ile się ukradło. Okradzenie na 500 złotych, nawet bogatego to już poważna sprawa. To czy chodzi o bogatego czy biednego ważne jest, gdy kradnie człowiek, który sam jest w sytuacji bez wyjścia: by żyć musi ukraść. Wtedy wina mniejsza, gdy zabiera bogatemu.
Jedno trzeba tu jednak przypomnieć: chrześcijanin powinien unikać każdego za, nawet niewielkiego. Kalkulowanie, że tego nie mogę bo grzech ciężki,a to mogę bo lekki niegodne jest prawdziwego ucznia Chrystusa.
J.