T7 07.06.2018 12:52
Szczęść Boże,
Wczoraj dodając pytanie zapomniałem o jednym. Jak pisałem mam nerwicę, ale prawie wszystkich okłamuję, że to nie jest to zaburzenie.
Obcych okłamuję, bo się wstydzę i boję łatki świra.
Rodziców okłamuję, bo wiem że w przeszłości mama bardzo źle zareagowała na leczenie psychiatryczne taty, mimo że było krótkie. Leki nosie mówię, że są na inna chorobę, co o tyle jest prawdą, że na nią też łagodząco działają, ale jednak to głównie na nerwicę. Plus też się wstydzę.
Nie wiem, czy w ogóle mogę przystępować do spowiedzi? Bo żal jest, ale i strach przed wyżej wymienionymi powodami, więc kłamstwa wolałbym nie prostować. Jednak to zahacza o brak postanowienia poprawy... Co mam zrobić? Koniecznie powiedzieć, czy może jakaś furtka istnieje?
Bóg zapłać za pomoc i odpowiedź na dylemat
Proszę poradzić się spowiednika.
J.