Gość 03.06.2018 13:56
Szczęść Boże!
Przychodzę z kolejnym pytaniem, bo w ostatnim dodanym nie pomyślałam, żeby to zawrzeć. A więc...
Dziś przeczytałam w Piśmie Świętym takie słowa Jezusa: ,,[...] Miłujcie waszych nieprzyjaciół, dobrze czyńcie tym, którzy was nienawidzą...'', przez co postanowiłam przeprosić (jak naraziedwie) osoby, z którymi miałam wcześniej konflikt i ich nie przeprosiłam itp. Tylko czy muszę to robić ze wszystkimi? Znaczy, czy to nie będzie grzech, jeżeli zaczekam powiedzmy do jakiejś okazji, gdzie spotkam daną osobę i po prostu będę dla niej miła, taka jak dla innych? Czy muszę ją oficjalnie przepraszać? Dodam, że mam kilkanaście lat, więc osoby w moim wieku tak sobie mogą do tego podchodzić, jak ja...
Dziękuje za przeczytanie i ponownie życzę miłego dnia!
Nie ma potrzeby "oficjalnego" przepraszania wszystkich, których się skrzywdziło. Taka konieczność istnieje w wypadku kradzieży - trzeba oddać - i oszczerstwa - trzeba sprostować. Ale gdy powiemy komuś "ty głupi krokodylu" to za przeprosiny można uznać życzliwe odzywanie się do tego człowieka, traktowanie go z szacunkiem. Nie trzeba się kajać...
J.