Gość 02.06.2018 22:08
Szczęść Boże, mam pytanie: 1) Czy rozmawianie w Kościele to grzech?
2)Czy kiedy ktoś rozmawia nawet na drugim końcu kościoła, albo dwie ławki dalej, to należy wstać i podejść do takiej osoby i powiedzieć żeby nie grzeszyła?
3)Rozmawianie w trakcie lekcji jest grzechem ale czy oznacza to że za każdym razem jak ktoś coś powie w klasie mam obowiązek odwrócić się i powiedzieć ,,Nie grzesz''?
Wiem, że jest długie ale proszę o odpowiedź.
Pozdrawiam.
1. Trudno jednoznacznie na to pytanie odpowiedzieć. Bo to zależy. Np. tego, czy to rozmowa podczas nabożeństwa, czy w pustym kościele, gdy np. rozmawiają w nim osoby go sprzątające, zwłaszcza gdy to nie pogaduszki ale wymiana zdań potrzebna przy wspólnej pracy.
Rozmawianie w kościele, zwłaszcza w trakcie nabożeństwa, może być grzechem z co najmniej dwóch powodów: lekceważenia Boga i braku skupienia podczas uczestnictwa w nabożeństwie. Teraz rodzi się pytanie o to, jak rozmowa wygląda. Czy to ciągle gadanie o byle czym, czy jakaś krótka wymiana uwag dotyczących np. potknięcia ministranta albo i Bożego słowa. To zupełnie inne sytuacje....
2. Na pewno upominający nie powinien robić więcej zamieszania, niż robią rozmawiający.
3. Nie wiem czy można powiedzieć, że rozmawianie w czasie lekcji jest grzechem. Owszem, często przeszkadza innym i denerwuje nauczyciela. Podobnie jednak jak napisałem punkcie 1, różnie to bywa. A upomnienie ucznia przez ucznia, i to takimi słowami, mogłoby przynieść więcej szkody niż pożytku. Proszę zostawić upominanie rozmawiających nauczycielowi.
J.