Gość 02.06.2018 15:37

Szczęść Boże!
Chciałam zapytać w kliku sprawach. Postaram się krótko i konkretnie:
1.Czy smarowanie buzi kwasem hialuronowym jest grzechem? Nie mam tu na myśli w jakąś bezpośrednią ingerencję w ciało, jak wstrzykiwanie czy operacje plastyczne, ale po prostu, chodzi o kwas sprzedawany w postaci płynnej.

2.Czy jest coś takiego jak uzdrawiający poziom dźwięku (w Hz)? Spotkałam się z takim określeniem, że na odpowiednich falach dany dźwięk ma moc kojąco-uzdrawiającą, ale czy cos takiego faktycznie na mózg ludzi może wpływać tak, że jakoś ‘koi’, czy raczej jest to zwykła iluzja i zabobon?

3.Czy farbowanie koleżance włosów w niedzielę (za darmo) to grzech naruszenia odpoczynku niedzieli?

4.Nie umiem odnaleźć się na modlitwie uwielbieniowej czy prowadzonej przez wspólnoty charyzmatyczne, choć muszę powiedzieć, że sama Msza Św., czy modlitwa potem naprawdę jest jakoś wyważona, w sensie, że nie mam tam jakiś ‘uniesień’, czy tego typu rzeczy, do których troszkę podchodzę może ostrożnie i z rezerwą. Może me pytanie dziwnie zabrzmi, ale czy modlitwa uwielbieniowa, charyzmatyczna, uzdrowieniowa itd. jest dla wszystkich, i to po prostu mam jakąś wewnętrzną blokadę i nie potrafię się na Boga otworzyć, czy wynika to z mego nastawienia, że nie bardzo umiem przeżywać tego typu modlitwę?

5.Osoba Ducha Św. jako jedna z Osób Boga Trójjedynego, na pewno nie może być pomijana w modlitwę, tylko że nie bardzo wiem, o co się prosi Ducha Św., w jakiś ‘szczególniejszy’ sposób, że zwracamy się z daną prośbą właśnie do Ducha, a nie Syna czy Ojca? Jak właściwie należy modlić się do Ducha Świętego? Jakoś nie ‘czuję’ i nie wiem, jak w moją religijność i modlitwę zacząć wplatać Osobę Ducha Św.

6.Moje ostatnie pytanie dotyczy osoby z mojej rodziny. Pojawiła się możliwość wyjazdu i odwiedzin osobie, która należy do mej rodziny i mieszka od wielu lat zagranicą. Mój ‘problem’ i rezerwa w tej sprawie polega na tym, że wiem, iż ta osoba żyje tylko w ślubie cywilnym, z osoby katolika stała się ateistką, maż-nie bardzo wiem, czy jakiegoś jest wyznania, a dziecko jest ateistą i nieochrzczone. Bardzo lubię tę osobę i widzę w niej ciepło, ale styczność z osobami, które mam wrażenie, że świadomie i dobrowolnie jakoś wybrały odejście od Boga zniechęca mnie i boję się, czy po prostu w np. w trakcie rozmowy jakieś ich ‘ideologie’ nie zachwieją z kolei mojej wiary czy nie poddadzą pewnych spraw w wątpliwość? Powiem szczerze, że nawet spanie u nich w domu i w ich łóżku, gdzie ona normalnie śpi z mężem, to budzi we mnie jakąś niechęć i odrazę, bo po prostu mam wrażenie, że wiele rzeczy moralnie, religijnie itd. nie dzieje się w tej rodzinie jak trzeba.
Proszę o rozjaśnienie tej sprawy, czy moje obawy są słuszne, czy po prostu niepotrzebnie stresuję samą siebie i ten mój strach oraz wątpliwości bez powodu może wyolbrzymiam, i jak w ogóle powinnam podejść do tej sytuacji? Czy wystawiam się na grzech i może nie powinnam jechać do tej rodziny, czy moje obawy są niepotrzebne?
Dziękuję uprzejmie.

Odpowiedź:

1. Nie wydaje mi się. Grzechem jest szkodzenie sobie na zdrowiu, a to coś, zwłaszcza podane zewnętrznie, raczej nie szkodzi... Zobacz w Wikipedii

2. Nic mi o tym nie wiadomo. Wiadomo, że niektóre gatunki muzyki działają na ludzi kojąco, ale żeby zależało to tylko od wysokości dźwięków czy siły ich natężenia nic mi nie wiadomo. No, może tylko tyle, że hałas na pewno szkodzi :)

3. Na pewno nie.

4. Tego typu modlitwa jest dla wszystkich, ale nie ma obowiązku, by się na niej dobrze czuć ani by w niej uczestniczyć. Jeśli Ci ta forma modlitwy nie odpowiada, to nie jest żadnym grzechem, że nie chcesz w tym brać udziału. Chrześcijanin powinien się po prostu modlić. A jak, to już sprawa drugorzędna. Co więcej, kiedyś jeden z liderów wspólnot charyzmatycznych w Polsce, a później nawet biskup powiedział nam, że od takiej wspólnej modlitwy ważniejsze jest modlitwa indywidualna i oczywiście udział w Mszy...

5. Nie sądzę, istniała jakaś tematyka, której by na modlitwie z Duchem Świętym nie można było poruszyć. Duch Święty znany jest jednak przede wszystkim jako ten, który modli się w nas, który wstawia się za nami. Także u Ojca (zob. Rz 8,26). W liturgii natomiast modlitwa zazwyczaj skierowana jest do Boga Ojca przez Jezusa w Duchu Świętym... No i do Ducha Świętego ludzie chyba częściej modlą się prosząc o oświecenie, rozeznanie itd...

6. Nie sądzę, byś przez odwiedziny, przebywanie w jednym domu z ateistami czy spanie w "nieodpowiednim" łóżku narażała się na grzech. Moim zdaniem obawy są bezzasadne. Ale tak to już jest, ze ludzkie odczucia z racjonalnością niekoniecznie mają coś wspólnego. Jeśli więc miałabyś się tam źle czuć, to oczywiście nie ma obowiązku odwiedzin...

J.

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg