Gość 25.04.2018 22:25
Szczęść Boże. Chciałbym poznać opinię Odpowiadającego w pewnej kwestii. Około trzy lata temu rozpoczęliśmy z żoną budowę domu. Działkę na której go zbudowaliśmy była wydzielona z większej działki rolnej, która jest stale uprawiana. Do czasu rozpoczęcia budowy, nasza działka również był wykorzystywana do upraw, a my nie mieliśmy nic przeciwko temu, ale gdy postanowiliśmy rozpocząć budowę na działce wciąż rosło zboże. Informowaliśmy o tym człowieka od którego kupiliśmy ziemię (nie był to ten sam, który ją uprawiał) i on twierdził, że dobrze by było by uprawy zebrać, ale zasadniczo możemy budowę rozpoczynać. My chcieliśmy by zboże zostało zebrane, ale stało ono na polu długo - między innymi pogoda nie pozwalała na jego zebranie. Ponieważ firma budowlana chciała rozpoczynać pracę zgodziliśmy się na to i ostatecznie uprawy na naszej działce zostały zniszczone. Nie znam człowieka, któremu człowiek od którego kupiliśmy ziemię pozwala ją uprawiać. Nikt też nie zgłosił się do nas z jakimikolwiek pretensjami. Czy zdaniem Odpowiadającego w takiej sytuacji konieczne jest jakieś zadośćuczynienie za te zniszczone uprawy?
Moim zdaniem nie bardzo jest za co zadośćuczynić. I nie bardzo jest komu.
J.