Gość 25.04.2018 15:36

Czy jeśli ktoś chciałby umrzeć (naturalnie, NIE samobójstwo) to jest to grzech?
Jestem strasznie zmęczony psychicznie życiem, zawsze mnie stresuje bycie ocenianym przez innych, a od tego też zależą moje zarobki. Już wcześniej na studiach mnie to stresowało, a ocenianym się będzie przez całe życie (i stres zw. z finansami, żeby zarobić jako tako).
Moja podatność na stres była i jest bardzo duża i na pewno to się nie zmieni. Biorę leki uspokajające (czasem muszę, czasem nie) i tak walczę całe życie (chociaż jestem młody). Nie jest to jakaś choroba, więc lekarz czasem niby może tu pomóc, ale to nie załatwia wszystkiego. Stres mi się kumuluje w głowie (wszystkie stresy, myśli) i czasem można zwariować. Rodzina niby o tym wie, ale tylko na tyle ile to jest możliwe, nikt mi w głowie nie siedzi.

Odpowiedź:

Nie jest grzechem to, że chciałbyś umrzeć, jeśli w tym kierunku nic nie robisz. Zdajesz się na wolę Bożą, choć Twoja wola - wiadomo.

Ale przy okazji... A może mógłbyś zmienić tryb życia na mniej stresujący? Ot, kloszardzi. Nie mówię, żebyś został kloszardem i myślę, ze dla wielu to dopiero byłby stres wiem, że są tacy ludzie, którzy w takim życiu odnajdują spokój. Może - analogicznie - jest coś takiego, w czym Ty czułbyś się dobrze?

J.

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg