Łukasz 123 25.02.2018 23:56
Witam
Mam pytanie odnośnie spowiedzi generalnej na którą zdecydowałem się z powodu niedoskonałości spowiedzi z młodości nie chodzi mi o celowe tajemnice grzechów tylko bardziej z niewiedzy że dany czyn jest grzechem ciezkim.
Po latach dostrzegłem wiele złych postaw których nie rozpocząłem jako grzech a cóż tym idzie nie spowiadalem się z tego a nawet przystepoealem do komuni św.
Ksiądz słysząc moja opowieść odparł że on tu nie wudzi chęci celowego zatajenie grzechu i że skoro robiłem to nie świadomie to nie popełniłem grzechu ciezkiego i że powinienem już nie wracać do tego.
Podczas tej spowiedzi naprawdę chciałem sprostowac ta przeszłości nawet powiedziałem księdzu że już niczego nie jestem pewny i że jeśli to pomoże to powiedziec mogę że wszystkie moje spowiedzi i komunie były swietokradzkie ale ksiądz odrazu odparł że napewno nie poprostu chciałem wypowiadać się jsk by na zapas uznałem że lepiej oskarzyc się za dużo niż za mało tak bardzo chciałem ta przeszłości zamknąć za sobą.
Ksiądz po cieszył mnie kazał skupić się na miłości do Jezusa a nie na dawnych grzechach nawet powiedział że mam się już z nich więcej nie spowiadac żebym się odciął od tego.
Po spowiedzi czułem się wspaniale wolny od tego wszystkiego ale teraz znowu przychodzą jakieś myśli z przeszłosci znowu analizuje swoją przeszłość przypominają mi się pokłady moich grzeszyć postaw których w mlodosci nie zauważalem ślę nie chce już tego rozdrapywac spowiedź generalna miała to skończyć.
Czy jeśli wspomniałem księdzu na spowiedzi że mogę się przyznać do świętokradztwa ale ksiądz odparł że nie to to się liczy czy jeśli je popełniłem nawet nie świadomie to to się liczy
Czy powinienem stanowczo po tej spowiedzi zakończyć grzebie w przeszłości i zostawić ja Bogu? Czasem wydaje mi się że to jedyne wyjście.
Czy można popełnić świętokradztwo nieświadomie? Jestem osobą bardzo wierząca zawsze starałem spowiadac się szczeze ale jestem prostym człowiekiem i nie wiem wielu zeczy dlatego moje spowiedzi były niedoskonale ale nigdy celowo nie tailem grzechów bo wiem że Pana Jezusa nie da się oszukać.
Co robić żeby wyjść z tej sytuacji bardzo żałuję za całe zło które popełniłem czy po tej spowiedzi generalnej zacząć od nowa?
Ta spowiedź generalna sprawiła, że nie musisz i nie powinieneś już wracać do dawnych grzechów. Ksiądz rozstrzygnął zdecydował. Trzeba go słuchać.
Napisałeś, że powiedziałeś w spowiedzi, ze możesz się nawet przyznać do świętokradztwa, ale ksiądz orzekł, ze to nie było świętokradztwo. Zauważ: ty ten grzech wyznałeś! To ksiądz uznał, że tak naprawdę go nie było. Niczego nie zataiłeś. ksiądz wiedział w czym rzecz. Nie jest zadaniem spowiadającego się przekonywać, że grzech jednak był. Ksiądz słyszał co mówisz, uznał jak uznał (moim zdaniem słusznie) i dał Ci rozgrzeszenie. Po tak szczerej spowiedzi na pewno nie ma powodu, by do tych starych spraw wracać. I mógłbyś mieć dalej wątpliwości, ale ksiądz Ci wyraźnie powiedział: "nie, został już te przeszłość". Naprawdę teraz już na pewno jest wszystko w porządku i możesz się cieszyć z tego, ze jesteś blisko Boga...
J.