Gość 25.02.2018 14:00

Nie znam ideologii akupresury, ale czy masowanie sobie pewnego miejsca w dłoni, czy stopie z tego powodu że to niby pomaga na np. wątrobę, czy nerki jest grzechem?

Pan Odpowiadający chyba pisał, że nie bardzo wierzy, że masowanie stopy może pomóc na nakiś narząd, więc, czy należałoby sięgnąć najpierw po jakieś naukowe źródła, żeby się dowiedzieć, czy to rzeczywiście pomaga (zanim zrobi się sobie masaż dłoni/stopy z myślą, że to pomaga)?

Czy nawet jeśli okazałoby się że skuteczność akupunktury jest potwierdzona naukowo to, może i tak nie należałoby chodzić na akupunkturę bo:

może np. ci, którzy ją wykonują wymawiają nad pacjentem po cichu albo w myślach jakieś zaklęcia albo jakoś inaczej odnoszą się do swoich bóstw?

Tego typu lekarze z Azji badają też np. puls naciskając palcem na odpowiednie miejsce w dłoni pacjenta, zastanawiam się, czy to też nie jest jakieś wątpliwe medycznie - nie wiem, czy oni tak badają puls, czy może jakoś "odczytują" choroby.

Czy w takim razie lepiej chodzić do np. katolików, którzy się tym zajmują - była pewna pani Chinka (ponoć lekarka), która miała krzyżyk na szyi i podobno chodziła do kościoła katolickiego (podobno nawet wyjechała z Chin, żeby nie zmieniać swojej wiary, żeby jej nie zmusili, czy coś takiego, niby pracowała w chińskim szpitalu) - zastanawiam się, czy taka sytuacja nie jest bezpieczniejsza, jeśli chodzi o unikanie ewentualnych zagrożeń duchowych. Że ta pani prawdopodobnie nie odnosiłaby się w leczeniu do złych duchów itd.
Chociaż z drugiej strony ktoś może udawać katolika, żeby pozyskać klientów.
Ale może to lepsze niż chodzenie do lekarzy, którzy przynależą do jakiejś religii z tamtych regionów? O ile wcześniej w ogóle potwierdzi ktoś naukowo, że akupunktura w ogóle pomaga.

Odpowiedź:

Na pewno nie jest grzechem, gdy człowiek masuje sobie dłoń lub stopę. Gdy jednak uważa, że ten sposób zastąpi mu wizytę u normalnego lekarza, gdy odczuwa poważne już dolegliwości, to chyba jest to narażenie swojego zdrowia.

A co do chodzenia do różnych uzdrowicieli... Wiem, że to często łatwiejsze niż dostanie się do lekarza. Ale naprawdę trudno takimi praktykami zastępować leczenie. Niezależnie od tego, czy owi lekarze coś szepczą czy nie szepczą.

J.

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg