Gość 18.01.2018 16:14
Witam. Proszę o ukrycie treści, pisałam już pytanie lecz nie wiem czy prawidłowo wysłałam je. Mam wielki dylemat i problemy, który nieraz mnie dręczy, ogólnie niestety mam dużą tendencje do skrupulanctwa i to pewnie też jest wynikiem tego. Będąc nastolatka popełniłam grzech nieczystości z chłopakiem, bardzo tego żałowałam i była to dla mnie wielka trauma o której nie moge zapomnieć do dziś choć mam męża i dziecko. Po tym grzechu zostałam sama było wiele płaczu, stresu, spóźnił mi się okres tydzień bałam się że jestem w ciąży. Pomógł mi wtedy bardzo ksiądz katecheta, wsparł podniósł na duchu. Po wielu latach zaczęło mnie nurtów pytanie, wątpliwości czy może wtedy byłam w ciąży i poronilam że swojej winy,szukam w pamięci czy mogło być coś takiego jednak rozumem nie czuje ze mogłabym celowo zrobić krzywdę dziecku, oczywiście byłam przerażona wtedy perspektywa ciąży jednak znam siebie i wiem że nie zrobiłbym nikomu krzywdy, jednak pojawiają się takie myśli że może biłam się po brzuchu itp. Choć tłumacze sobie że pamiętałabym o tym. Nie wiem czemu pojawiają się te natrectwa chce być dobrym człowiekiem ale boję się że nie mogę taka być przez ten popełnionych grzech z którego się już wiele lat temu wyspowiadalam. Nadmienię iż stosowałam z chłopakiem prezerwatywe, wiem że to nie powód do dumy. Czemu nie umiem sobie z tym poradzić czy podświadomość chce mi powiedziec że nie jestem tak dobrym człowiekiem jak chciałabym być. Proszę o radę. A może zrobiłam coś nieświadomie i sumienie mi wyrzuca.
Z tego co piszesz wynika, że o nie masz powodu, by wracać do tego wydarzenia. Grzech, owszem, był. Ale już wybaczony w sakramencie pokuty. Gdybyś wtedy podjęła jakieś działania mogące zaszkodzić ewentualnie poczętemu dziecku (a ewentualność to bardzo mała), to na pewno być pamiętała. A biciem się po brzuchu, nawet gdybyś tak robiła, na pewno nie byłaś w stanie dziecku zaszkodzić. To musiałyby być bardzo mocne uderzenie, które na pewno być pamiętała. Nawet nie wiem, czy człowiek jest w stanie tak mocno sam siebie w brzuch uderzyć Bo niby jak, skoro nawet impetu takiemu uderzeniu e własny brzuch nie potrafi nadać?
Czemu tak się dzieje? Skoro masz problem ze skrupułami, to pewnie to jakaś forma nerwicy. W przypadku skrupułów można mówić o działaniu szatana, który wykorzystując chorobę chce Cię pozbawić nadziei, że możesz żyć pojednana z Bogiem. Nie poddaj się takiemu myśleniu. Skoro na rozum wszystko jest OK, to tak jest. Kieruj się rozumem, nie lękiem. W tym wypadku zdecydowanie irracjonalnym.
J.