Gość 14.01.2018 22:21
1. Czy jeśli ktoś chciałby być piosenkarzem albo aktorem, bo jest bardzo egocentryczny i lubi być w centrum uwagi i być chwalony to jest to grzech lekki lub ciężki?
2. Czy jeśli ktoś chciałby grać w filmie, gdzie jest elegancko ubrany i w tym czasie zmaga się z problemami, zabójstwem itd. dlatego, że to by było efektowne to jakiś grzech? Że nie rusza go filmowa tragedia (np. morderstwo, choroba itd.) tylko cieszy się, że wypadł efektownie (i ładnie, jeśli chodzi o kwestię ubrania)? I cieszy się, że to tragiczne tło sprawia, że wypadł ładniej, lepiej, efektowniej?
1. Samo pragnienie bycia aktorem nie jest tu problemem, ale ów egocentryzm. No, powiedzmy, ze może nawet egoizm, zapatrzenie w siebie. Jaki to grzech będzie zależało jednak bardziej od konkretów. Jak bardzo człowiek taki staje się bezkrytyczny wobec siebie i jaką konkretnie krzywdę z powodu swojego egocentryzmu wyrządza innym. Zasadniczo to grzech lekki, chyba że w konkretnej sytuacji taki człowiek wyrządza bliźnim wielka krzywdę. Ot, np. gdy egocentryzm powoduje, że jako szef wyrzuca z pracy kogoś, kto jest mądrzejszy od niego...
2. Film z aktorami to fikcja. Skoro tragedia nie jest prawdziwa, to i cieszenie się z tego, ze dobrze się wypadło nie jest cieszeniem się z czyjegoś nieszczęścia. Nie widziałbym tu w zasadzie żadnego grzechu.
J.