Gość 13.01.2018 00:18

Mam takie pytanie. Na spowiedzi wyznałem taką sprawę. Wziąłem ze cmentarza doniczki z kwiatami już przekwitniętymi (to były chryzantemy) z 3 grobów którymi opiekuje się moja rodzina. Chociaż ja tych kwiatów nie przynosiłem to zabrałem je do domu pod koniec listopada bo były już brzydkie. Wspomniałem o tym mojej ciotce ale ona o tym nie decyduje bo też ich nie przyniosła,chociaż zajmuje się tymi grobami. Ksiądz na spowiedzi powiedział mi że nie wie czy to kradzież? Czy da się to jakoś naprawić? Nie czuje w prawdzie że to kradzież ale mam już wątpliwość jak zadośćuczynić jeśli to grzech ciężki. Zabrałem tez takie kwiaty spod kapliczki którą się opiekuję. Ktoś przyniósł też kwiaty a gdy zrobiły się brzydkie to je zabrałem. Wziąłem też ze śmietnika z cmentarza. To czy ze śmietnika to kradzież?

Odpowiedź:

Wyrzucanie przekwitniętych kwiatów z grobu, którym się opiekujesz ani zabranie czegoś ze śmietnika na pewno grzechem nie jest.

A co do tego, jak ewentualnie zadośćuczynić... Tych przekwitniętych chryzantem nie wyrzuciłeś, tylko przyniosłeś do domu. Rozumiem, że po to żeby wiosną znów zakwitły. No to tak zakwitną, to je przyniesiesz z powrotem...

J.

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg