Krystian 29.12.2017 15:16
Widzę co jakiś czas: albo jakieś dziecko chore na raka, chorych, biednych, potrzebujących pomocy.. mam pieniądze na telefonie.. ale po co mam wydawać? Nie uratuje wszystkich.. tym bardziej, że jak dam na tego, a nie dalem na tamtego i ktos umrze to wole juz w ogole nie dawac.. co zrobic..? teraz staram się codzienie modlić rano i wieczorem o żywych i zmarłych i to powinno pomóc im bardziej niż kilka złoty.
I tu przypomniało mi się coś... jak mój dziadek po raz drugi trafił do szpitala uznałem, że się JUŻ za niego modlić nie będe bo uwaga - "Mam obowiązek modlenia się tylko za zmarłych" ... jak trafił pierwszy raz do szpitala odmówiłem dziesiątke różańca.. a później.. hmm.. a później możliwe, że odmówiłem swoimi słowami modlitwę jak trafił drugi raz.. czy zawiniłem..? ;/
Przewineło mi się przez głowę wtedy to: "Modlić się za żywych i umarłych" - tylko źle zinterpretowane, bo kiedyś to widziałem. Ale tak jak mówie, zdaje mi się, że jak dziadek trafił drugi raz do szpitala to pomodliłem się za niego własnymi słowami.
1. Sam widzisz... Nie dasz radę pomóc wszystkim. Dobrze jest pomagać, ale jeśli nie dajesz każdemu kto mówi, że potrzebuje nie popełniasz grzechu...
2. Zawsze dobrze jest modlić się za innych. Zwłaszcza gdy są w potrzebie. Na pewno jednak brak tej wyraźnej modlitwy za dziadka to nie grzech ciężki....
J.