Gość 27.11.2017 22:24
Szczęść Boże,
znalazłam w internecie informację, że w 2013 roku biskupi zmienili jedno z przykazań kościelnych, zezwalając tym samym na zabawy w piątki poza Wielkim Postem, ale utrzymując nakaz wstrzemięźliwości od pokarmów mięsnych. Wynika z tego, że bawić można się przez cały rok, z wyjątkiem całego okresu Wielkiego Postu. Gdy jednak moi rodzice zadali księdzu z naszej parafii pytanie dotyczące studniówki w piątek, ksiądz odpowiedział, że trzeba uzyskać dyspensę od proboszcza miejsca, w którym zabawa ma się odbyć. Moja mama powiedziała mi, że ksiądz powiedział jeszcze, że katecheci pewnie się już o tę dyspensę postarali (albo ktoś ze szkoły, już nie pamiętam dokładnie).
Stąd moje pytanie: jak to z tym piątkowym postem jest? Jestem w klasie maturalnej i mam studniówkę w piątek. Słyszałam wypowiedź, z której wynikało, że udostępniający salę mieli na sobotę klientów gotowych więcej zapłacić i dlatego nasza studniówka została ustalona na piątek. Czy wolno się w tym dniu bawić? A jeżeli nie wolno, to czy mogę chociaż zatańczyć poloneza i wyjść?
Mam jeszcze drugie pytanie powiązane z pierwszym. Wiem na pewno, że w piątki nie wolno jeść mięsa. Gdy pojawiło się więc pytanie, kto chce danie wegetariańskie, a kto z mięsem, zażyczyłam sobie wegetariańskie. Uzasadniłam to piątkowym postem. Widziały to chyba wszystkie osoby z mojej klasy biorące udział w studniówce (stosunkowo duża część mojej klasy jest wierząca), a mimo to danie wegetariańskie zamówiło do tej pory (i przewiduję, że tak pozostanie) tylko kilka osób. O niektórych z nich wiem, że są wegetarianami na stałe, o innych nie mam zaś takich informacji, ale wiem, że poza jedną osobą nie chodzą na religię. Natomiast pozostała część klasy będzie raczej chciała mieć danie z mięsem, a wśród nich duża część jest wierząca. Stąd moje drugie pytanie: czy na takie imprezy jest zwykle jakaś odgórna dyspensa, o którą starają się katecheci z danej szkoły, również na mięso? Pytam, bo nie rozumiem postępowania moich koleżanek i kolegów z klasy. Sama nie mam starszego rodzeństwa i nie wiem, jak to się odbywa...
No i właśnie, gdyby potrzebna była dyspensa, to powinien postarać się o nią katecheta? Tak wynikałoby w tego, co moja mama powiedziała mi o tym, co powiedział ksiądz z mojej parafii. I czy zwykle taka dyspensa obejmuje także zwolnienie od pokarmów mięsnych?
Będę niezmiernie wdzięczna za odpowiedź. Z góry bardzo dziękuję w imieniu własnym i wszystkich zadawających tu pytania. Z Panem Bogiem
Kilka lat temu biskupi faktycznie przywrócili zmienili zasady dotyczące zabaw. W piątki już nie obowiązuje. I nie obowiązuje - ale to już wcześniej zmieniono - w okresie Adwentu. Pozostaje problem tego, co będziecie w ten piątek jeść. Dodajmy, chodzi o te piątki, w które nie wypadają kościelne uroczystości. Ale podejrzewam, ze faktycznie katecheci mogli się już wystarać o dyspensę. Proszę o to pytać ich, a jakby co, to im o tym przypomnieć.
O dyspense trzeba się starać u proboszcza miejsca, w którym impreza się odbywa...
J.