Gość 26.11.2017 15:45
Witam.
1. Czy bycie bogatym jest grzechem? Jeśli ktoś ciężko sobie na to zapracował może być grzeszny?
Nie chodzi mi o osobę która jest w sobie zadufana, skąpa tylko o osobę która wierzy w Boga, jest otwarta na ludzi i innym pomaga (nie "na popis" tylko tak od serca)...
2. I jeśli takowa osoba dostanie się do nieba, może ona być mniejsza (?) od tych, którzy byli na ziemi biedni? Jeśli tak, można z tego wywnioskować że w niebie jest taki sam podział społeczeństwa (biedni a bogaci) jak na ziemi.
Poza tym, chodzi raczej o ludzki charakter, a nie o to czy ktoś jest biedniejszy, czy bogatszy. Dlaczego taki "dobry bogacz" ma być niżej w niebie od "dobrego biedaka"...?
1. Bycie bogatym na pewno nie jest grzechem. Może być nim to wszystko, co mogło wiązać się ze zdobyciem bogactwa, a więc jakieś kradzieże, nieuczciwości, oszustwa, czasem może i oszczerstwa i temu podobne. Może też nim być to, kim się człowiek bogaty staje. Na przykład pycha, wywyższanie się nad innych, pomiatanie nimi i parę jeszcze innych, Ale samo w sobie bogactwo grzechem nie jest. Na pewno.
2. Nie wiem czy w niebie jedni będą w hierarchii wyżej, a inni niżej. Skoro niebo ma być wspólnotą ludzi wydoskonalonych w miłości, to pewnie to nasze ziemskie dzielenie na lepszych i gorszych tam nie będzie miało miejsca. Podobnie chyba z tymi bardziej i mniej szczęśliwymi. Choć, prawda, jednemu do pełni szczęścia trzeba mniej, drugiemu więcej. Więc może obiektywnie rzecz mierząc nie wszyscy będą mieli to samo, ale wszyscy na pewno będą szczęśliwi. Trudno mi sobie wyobrazić w niebie bogacza, który zgrzyta zębami, bo biedak którym za życia gardził ma tyle samo albo i więcej niż on. I trudno mi sobie wyobrazić niebo, w którym biedak odgrywa się na bogaczu, który go za życia gnębił...
J.