Ryk 23.11.2017 17:12

Szczęść Boże,
Mam kilka pytań które mocno mnie nurtują od kilku tygodni.
Chodzi o kwestię podniecenia seksualnego.

Ta historia jest dość długa i być może lepiej by było gdyby była ukryta (ocenę zostawię już Odpowiadającemu):

(...)
I teraz kolejny problem, bo nie wiem jak właściwie poddać ocenie moralnej taką "niepewność"?
Czy Pana Boga bardziej obchodzi samo podniecenie, czy bardziej to co człowiek zrobi w momencie kiedy stwierdzi "Tak, myślę że to jest to, powinienem coś z tym zrobić"?

Obecnie bardziej skłaniam się ku drugiej opcji, choć nie jestem pewien czy jest właściwa, czy coś mi nie umyka.
Rozmyślanie nad tym sprawia, że mam już mętlik w głowie:(

Mam nadzieję że zrozumiale przedstawiłem swój problem.

Odpowiedź:

Kiedy człowiek panuje nad sobą, potrafi nie iść dalej, kiedy dostrzega, że nie powinien dalej iść, to grzechu nie ma. Czyli masz rację skłaniając się ku tej drugiej opcji.

J.

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg