Gość 21.11.2017 22:40
Witam.
Mam pewien dylemat, którego z braków wiedzy nie jestem w stanie rozstrzygnąć. Otóż jestem wdowcem, w podeszłym wieku, i przyjaźnię się z sympatyczną wdową. Myślę, że zbliżenie cielesne, zwane erotyką, mogłoby być uwieńczeniem naszej przyjaźni, lecz napotykam z jej strony pewien opór. Twierdzi, że w nasze zbliżenie erotyczne może być grzechem z którego należałoby się spowiadać i wobec tego nie ma sensu grzeszyć. Przecież w naszym przypadku o cudzołóstwie nie może być mowy. Czy uwieńczenie naszej przyjaźni erotyką rzeczywiście może być grzechem?
Pana przyjaciółka ma rację. Nie jesteście małżeństwem, więc każde erotyczne zbliżenie między wami będzie cudzołóstwem. Wspólne łoże mają tylko mąż i żona...
J.