Gość 21.11.2017 19:41
Witam, szczęść Boże.
Otóż zapisałem się na płatny kurs żeby wyjść w 100% z pornografii i masturbacji .
Dziś dostałem materiał w skrócie polegał na tym żebym na każdą kobietę spoglądał w sposób potencjalnej przyszłej matki lub mojej córki.
Mam to robić w celu zmniejszenia pożądania .
Powiedział mi żebym myślał od teraz o intywnych części ciała kobiety jako rozrodcze co jest oczywistością ,że tak jest jednak przez pornografie jest to myślenie wypaczone i sprowadzone wyłącznie do poziomu przyjemności.
Polecił dwa filmy które łącznie oglądałem ok 10 min gdzie kobiety były nagie i rodziły dziecko.
Nie spoglądałem na nie z pożądaniem .
W czasie oglądania chciało mi się wręcz płakać ,że
byłem zdolny do oglądania pornografii i spoglądania jak kobieta jest wyłącznie przedmiotem który ma sprawić facetom przyjemność.
Zrozumiałem ,że ta strefa jest ogromnie ważna w życiu i należy ją objąć szacunkiem.
Po oglądaniu tych filmów doszło do mnie wręcz obrzydzenie pornografią ,jak i samogwałtem.
Ciężko mi ocenić czy to jest grzech a jeśli tak to jak to dobrać w słowa.To co napisałem później mogłoby być wręcz takim usprawiedliwianiem żeby nie sprowadzać tego do grzechu.
I dlatego pisze to pytanie potrzebuje księdza który chłodną głową spojrzy na zaistniałą sprawę.
Za odpowiedź po 100-kroć dziękuje.
Nie jestem księdzem. I nie wiem, kto te materiały Ci przysłał. W pewnym momencie piszesz też chyba o rozmowie. W każdym razie z tego co piszesz nie wynika, jakobyś popełnił jakiś grzech. Nauczenie się, by na przeciwną płeć patrzyć jak na osoby - matki, córki itd - to chyba dobry sposób na wyzwolenie się z nałogów masturbacji i pornografii. A oglądanie filmu z porodem nie jest pornografią. Z całą pewnością.
J.