pyt.1 16.10.2017 22:39
Czy 500 plus (na drugie i kolejne dziecko) to dobry pomysł? Mam problem z rozróżnieniem tego, co jest (bezmyślnym) rozdawnictwem (może przekupowaniem wyborców, populizmem), a co faktycznie szczerą chęcią pomocy. Tym bardziej, że samotne matki (z jednym dzieckiem) są chyba trochę poszkodowane, bo jak zarabiają "za dużo" to nic nie dostają. Słyszałem o kobiecie, która jest samotną matką (nie do końca samotną, to w sumie trochę naciągane, ale nieważne) i nie może iść na jakieś tam płatne praktyki zawodowe, bo wtedy jej wezmą 500+, więc nie do końca jej się opłaca pracować, bo zarobiłaby chyba niewiele więcej.
Z drugiej strony, to ma zachęcić do zwiększenia ilości dzieci - to jest argumentem, że samotne matki dostają 500+ tylko poniżej jakieś tam kwoty ich dochodu.
Jeśli chodzi o nadwerężaniu budżetu - w sumie teraz ileś tam miliardów złotych jest w budżecie więcej (pieniądze z podatków Vat, które były rozkradane przez mafie Vatowskie), które w jakimś tam stopniu mogą pokryć 500+; chociaż nie wiem jak tam w budżecie krążą, czy 500 plus jest finansowane z tego, czy na kredyt, czy jakoś jeszcze inaczej.
To jest trochę przykre, bo najpierw się cieszę, że fajnie, że się dzieje coś dobrego, a później ta dobra rzecz nie okazuje się taka dobra. Już nawet nie można się cieszyć z jakiegoś dobra, bo później to się okazuje może nie tak do końca moralnie pewne.
Moim zdaniem 500+ to dobry pomysł. Pieniądze idą na dobry cel. Wielu rodzicom jest przez to lżej i stać ich na rzeczy czy sprawy, o których dawniej mogli tylko marzyć. Mam na myśli takie prozaiczne sprawy jak na przykład wypad na wakacje. Po czasie okazało się, ze te pieniądze, wydane przez rodziny, mają dobry wpływ na naszą gospodarkę. No i obawy, że ludziom odechce się pracować też generalnie się nie sprawdziły. Teraz po prostu nie są w sytuacji przymusowej i nie podejmą pracy za nędznych parę złotych. Trudniej ich wykorzystywać...
Co do rodzin czy samotnych z jednym dzieckiem... Program ma na celu zwiększenie dzietności. Chodzi o zachętę, by mieć więcej dzieci, a nie tylko jedno. Czy krzywdzi to rodziców z jednym dzieckiem? Nikogo nie krzywdzi. Przecież nic się im nie zabiera, prawda? A jeśli są biedni, to i na pierwsze dostaną, co przecież też zauważyłeś...
I szczerze mówiąc irytuje mnie takie stawianie sprawy, że pomaga się tylko rodzinom biednym. Bo potem jest tak, ze ten, kto sobie ledwo ledwo, ale radzi, żadnej pomocy nie dostaje. A dostaje ten, kto rozłoży ręce i nie robi nic. To już lepiej dawać wszystkim. Bogatym też. Czemu karać ich za to, że są pracowici albo zwyczajnie mają szczęście i zarabiają więcej?
J.