Gość 18.08.2017 19:58
Czy powinno się rozwijać przemysł węglowy w przypadku, gdy atmosfera na świecie jest zanieczyszczona? Palenie węglem w domach, lub też zanieczyszczenia, które wytwarzają fabryki.
Z poprzednich odpowiedzi widzę, że przekazy medialne na temat Ojca Świętego są niezgodne z prawdą, dlatego nie wiem jak jest z rzeczą następującą, tj. że Ojciec Święty jest (nie bezpośrednio), ale tak jakby przeciwko węglowi, tzn, dokładniej za ochroną środowiska, chyba za obniżeniem poziomu CO2. Trochę wzbudziło to mój sprzeciw, bo w Polsce (na Śląsku zwłaszcza) to jest ważny czynnik dochodu.
Czy z Ojcem Świętym trzeba się zawsze zgadzać (oczywiście z wyjątkiem spraw religijnych, gdzie trzeba się zgadzać)?
Za główną tezę teologii moralnej w tym względzie można chyba uznać stwierdzenie, że człowiek może korzystać ze środowiska, byle nie było to nadmierne zeń korzystanie.
Co jest nadmiernym korzystaniem ze środowiska? To trudna sprawa.Trudna do sprecyzowania. Ogólnie rzecz biorąc to, co powoduje, że inni nie mogą potem z niego w pełni skorzystać. Np. byłoby nim wyłowienie wszystkich ryb z Bałtyku, wycięcie lasów na wielkim terytorium czy niepotrzebne trucie środowiska spalinami. Mam tu na myśli sytuację, w której można korzystać z elektrofiltrów, ale dla większego zysku człowiek z nich rezygnuje...
Z tym spalaniem węgla jest podobnie. Jeśli można dziś korzystać z lepszych pieców, to spalanie w starym, źle spalającym węgiel można uznać za nadmierne korzystanie ze środowiska. Wchodzi w to zagadnienie jednak jeszcze problem, czy człowieka stać na nowy piec. Źle by było, gdyby dziś, mogąc skorzystać z lepszego, człowiek dla zaoszczędzenia paru złotych kupował gorszy....
Czy wolno rozwijać przemysł węglowy.... Nie widzę przeciwwskazań. Choćby dlatego, że każde paliwo, które się spala - czy to będzie ropa czy gaz - powoduje powstawanie CO2. Chodzi tylko o stosunek między ilością pozyskanej energii a ilością wytworzonych spalin. Twierdzenie, ze jedne technologie są czyste a drugie brudne nie jest więc do końca słuszne. Węgiel też można spalać stosunkowo dobrze, ze sporą wydajnością. Ale jest to łatwiejsze i bardziej opłacalne w wielkich "fabrykach energii"...
Jest jeszcze jedno: to co dziś nazywa się czystym sposobem pozyskiwania energii niekoniecznie naprawdę nim jest. Ot, elektrownie wodne. Jasne, niczego nie spalają. Ale przez konieczność spiętrzenia wody zmieniają mikroklimat w regionie. Albo wiatraki. W moim odczuciu mocno szpecą krajobraz. I na pewno nie są bez znaczenia dla ptaków czy owadów. Uważałbym więc z tym mówieniem o czystych energiach, a deprecjonowaniem węgla.... Skoro dziś wiadomo, że machnięcie skrzydeł motyla w Anglii może wywołać za pół roku sztorm na Polinezji (bo pogoda jest zjawiskiem chaotycznym, czyli takim, w którym niewielka zmiana parametrów wyjściowych prowadzi do wielkich zmian po jakimś czasie), to tym bardziej na pogodę wpływ mają skrzydła wiatraka. Więc nie potępiałbym istnienia technologii pozyskiwania energii z węgla...
J.