Gość 20.07.2017 22:42

Witam,

Mam następujące pytania:

1.Czy rozproszenie na modlitwie i brak skupienia czynią modlitwę nieważną? Czy taką modlitwę, na której uwaga mi się „wyłączyła”, powinnam odmówić jeszcze raz i ją poprawić, w sensie poprawić moje skupienie?
2.Czy Komunię Świętą duchową można przyjąć w stanie, kiedy jesteśmy w grzechu ciężkim i dlatego nie możemy przyjąć Komunii Eucharystycznej?
3.Skąd wiemy, że Pan Bóg jest nieskończenie doskonały?
4.W jednej z Ewangelii pisze fragment, że Kto przyjmuje proroka, jako proroka, nagrodę proroka otrzyma. Kto przyjmuje sprawiedliwego, jako sprawiedliwego, nagrodę sprawiedliwego otrzyma”. Czy jest w tym jakakolwiek różnica i co to wyrażenie oznacza?
5. Czasami zastępuję na Mszach organistę. Czy podczas Ewangelii (która a czasem jest dłuższa, a czasem naprawdę krótka) można generalnie siedzieć? Jest to najważniejsze Słowo Boże, ale powiem, że czasem sam proces wstawania i siadania za organy jest na tyle kłopotliwy, że skupia to moją uwagę więcej i rozprasza mnie, niż po prostu gdy się nie ruszam i słucham Ewangelii na siedząco. Czy w takim wypadku można siedzieć i nie jest to jakimś urażeniem czy brakiem szacunku podczas odczytywania Ewangelii?

Dziękuję za odpowiedź.

Odpowiedź:

1. Nie potrafię odpowiedzieć jednoznacznie na to pytanie. Nie wiem ani jak na takie "rozproszone" modlitwy patrzy Bóg, ani na ile ktoś podczas modlitwy miał rozproszenia. Kiedyś radzono po prostu, by modlitwę odmawiać mówiąc. Niekoniecznie głośno, choćby szeptem, albo tylko poruszając wargami. Dopóki człowiek faktycznie mówi, to się modli. Ale gdy odmawia modlitwę w myśli, wtedy nie sposób tego jednoznacznie ocenić. 

2. Jezusa do siebie można zapraszać zawsze. Czy będzie się to akurat nazywało komunią duchową nie wiem, ale to chyba nie ma znaczenia 

3. Bo tak to już jest, ze garnek nie jest mądrzejszy od garncarza. I nawet gdyby garncarz nie był najmądrzejszy, nie byłby tego w stanie stwierdzić. My nie znamy innego świata, niż ten, który jest nam przez Boga dany. I nikt ani nic nie jest w stanie porównać Boga i jego dzieła z niczym innym, co mogłoby być. Bo tego po prostu nie ma i nie potrafimy sobie tego nawet wyobrazić. 

Ot, filmy fantastyczne. Ich twórcy prześcigają się w wymyślaniu różnych dziwnych stworzeń. Ale zawsze są to jakieś twory podobne do czegoś, co już jest. A i działanie postaci w tym świecie nigdy nie jest lepsze, niż to, co wiemy o działaniu Boga. 

4. A to trzeba spytać Pana Boga. Bo mnie sie wydaje, że nagroda i dla sprawiedliwego i dla proroka są takie same - życie wieczne w niebie. 

5. Ja bym wstawał.Ostatecznie funkcja organisty to funkcja w liturgii, nie coś zewnętrznego. 

J.

 

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg