Gość 09.07.2017 18:56

Uczynki miłosierne to takie czyny, których Bóg od nas oczekuje. Jednym z nich jest "chorych nawiedzać".

Czy gdyby mój mąż odwiedzał chorą starszą panią, zaniedbując mnie i zostawiając mnie samą z obowiązkami związanymi z domem i z dzieckiem, spełniałby dobry uczynek? Czy prosząc go, żeby jednak został ze mną, pozbawiam go możliwości spełnienia dobrego uczynku i "nagrody" w niebie?

Jeśli nie byłby to dobry uczynek, to czy nauczanie Kościoła w sprawie moralności jest względne? Ten sam uczynek może raz być dobry, a raz nie?

Odpowiedź:

Nie potrafię jednoznacznie odpowiedzieć na tak postawione pytanie. I pozostanie z żoną jest dobre i odwiedzenie chorej osoby jest dobre. Co należy wybrać zależy od tego, jak wielka jest potrzeba, by pozostał w domu i jak wielka jest potrzeba odwiedzenia osoby chorej. W tym kontekście istotne też jest, jak często mąż znajduje powód, by nie pomagać Pani w domu i jak dawno nie odwiedzał owej chorej osoby, a powinien. 

Wiem jak to bywa. Dla niektórych mężczyzn wszystko jest ważniejsze niż pomoc w domu. A niektóre z kolei kobiety zawsze znajdą ważny powód, by mąż nigdy nie mógł nigdzie wyjść. 

J.

 

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg