Gość 06.07.2017 09:39

Szczęść Boże
Chciałbym zapytać się o to jak nam wymawiać grzechy na spowiedzi, czy w ogóle moje spowiedzi były ważne.
Otóż rozmawiałem z księdzem na ten temat
I on mówił że nie można cofać się np. 6,7 lat idt. Bo to prowadzi do skrupułów

1. Mam problem z nazywaniem grzechów. Otóż gdzieś przeczytałem że trzeba mówić np. dokładnie czego myśli nieczyste dotyczą albo czym "coś" robiłem. Dawniej spowiadałem się że robiłem coś nieczystego sam. Przypomniałem sobie wszystkie takie grzechy i myślę że będę się z nich spowiadać godzinę bo jest ich ze 25. Nawet przeraża mnie bardziej od wyznawania księdzu dokładniej grzechu to że za mną uzbiera się duża kolejka i ludzie oraz ksiądz będą się niecierpliwić.
2.Czasami zdaje mi się że moje spowiedzi były nieważne, że jakiś grzech zataiłem a zaraz wydaje mi się że go jednak powiedziałem, nie umiem sobie jednak tego dokładnie przypomnieć bo jak spowiadam się raz na miesiąc a to było 5 lat temu to chyba nikt by nie pamiętał, zdaje mi się też że gdy miałem 8-10 lat to spowiadałem się z nieswoich grzechów ( tych których nie popełniłem) bo nie napisałem rachunku na kartce i musiałem mieć czas żeby coś sobie przypomnieć
3.Zaraz po I spowiedzi zaczęły mnie dręczyć myśli czy moja spowiedź była ważna bo zapomniałem dodać że "biłem" się z kolegami z klasy, 4 lub 5 lat temu w Wielkanoc miałem strasznie myśli bluźniercze że aż w kościele w Wielki Piątek
‌płakałem z ich powodu. Miesiąc może 2 temu zauważyłem u siebie dziwne zachowania np. Muszę 3 razy sprawdzić czy z kranu nie leje się woda, czy dom zamknięty itp. Teraz znów różne bluźniercze myśli przychodzą mi do głowy, tak jakby sobie o nich przypomnę to mówię w myślach Nie Nie! Ale i tak wiem co chciałem pomyśleć i już mam grzech. Myślę że to z tego powodu mam te wątpliwości​ czy to przez to mogę mieć te wątpliwości?

Odpowiedź:

Ksiądz miał rację. Nie należy wracać do grzechów z przeszłości. Zwłaszcza że raczej nie możesz pamiętać, czy się z nich spowiadałeś. Spowiadaj się zawsze z grzechów popełnionych od ostatniej spowiedzi. 

1. W grzechach przeciwko szóstemu przykazaniu na pewno wyznawanie szczegółów nie jest istotne. "Robiłem coś nieczystego sam" w zupełności wystarczy.

2. Nie możesz pamiętać, z czego się spowiadałeś a z czego nie, Skoro ksiądz kazał ci nie wracać do tej dalekiej przeszłości to nie wracaj i już...

3. Jak wyżej...

Cieknący kran... No widzisz. Ewidentnie pojawia się u Ciebie nerwica natręctw. Popadanie w skrupuły jest jednym z tego przejawów. Nie jestem psychologiem ani psychiatrą. Ale wydaje mi się, że można sobie z taka przypadłością poradzić samemu. Zwłaszcza jeśli jeszcze się nie rozhulała. Po prostu musisz działać na przekór swoim lękom. Boisz się, ze nie zakręciłeś wody? Sprawdź raz i ani razu więcej. Niezamknięte drzwi? Skoro byłeś zamyślony przy ich zamykani sprawdź. I ani razu więcej. Gdybyś chciał sprawdzać drugi raz powiedz sobie, że najwyżej. Najwyżej kran jest niezakręcony (w sumie czemu miałby być), najwyżej drzwi zostały otwarte. Szkody na jakie się przez to narażasz są znacznie mniejsze niż pozwolenie na rozwój nerwicy. 

J.

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg