Gość 26.06.2017 16:38
Co odpowiadający myśli o takiej sytuacji:
Pojawia się w myślach scena rozmowy z rodziną, zaczynają zadawać pytania natury czysto teologicznej, następnie zadający pytania zmieniają temat i zadają pytanie natury nieczystej. Ja się obrażam i wychodzę. Wracam już do rzeczywistości i potępiam ten akt (pytanie tej osoby, o charakterze nieczystym).
Tutaj moje pytanie:
Uważam, że grzechu ciężkiego nie było, lecz tutaj mam problem, czy nie zaistniał jakiś grzech lekki (...)
Jeśli dobrze zrozumiałem chodzi o sytuację, która sobie wyobraziłeś, tak? Proszę nie zawracać mi takimi pytaniami głowy. Szkoda wysiłku na rozważanie, czy był grzech lekki czy go nie było.
J.