Gość 16.04.2017 22:58

Szczęść Boże,
Od kilku lat walczę z nerwicą nakręcić i skrupułami. Mam wątpliwości, czy ostatnie dwie spowiedzi były ważne i czy nie popełniłem świętokradztwa, gdy przyjęła Komunię Świętą. Chodzi o sytuację sprzed kilku lat. Miałam wtedy wrażenie, że moja babcia woli moją kuzynkę ode mnie. Powiedziałam wtedy mamie, że jak byłam mała, to babcia przy spotkaniu swojej znajomej opowiadała tylko o kuzynce, mimo że stałam obok, aż znajoma babci zapytała kim w takim razie jestem ja. W rzeczywistości było tak, że pamiętam jedynie, że babcia mówiła swojej znajomej coś o kuzynce, a ja byłam na to zła. Bardzo żałuję i wstydzę się tego, że tak powiedziałam. Powiedziałam mamie prawdę - że nie pamiętam, czy babcia opowiadała o mnie znajomej. Mama wtedy odpowiedziała, że mówiłam, że ta pani zapytała się kim jestem. Wtedy skłamałam, że znajoma babci zapytała o mnie na samym początku, czy jestem wmuczką. Niestety mama nieraz wspomina tamtą sytuację i to jej pierwszą wersję. Wstyd mi się przyznać przed mamą, że skłamałam na temat babci przez złośliwość i zazdrość, więc wolałam utrzymywać, że znajoma babci zapytała kim jestem na początku rozmowy, a ja źle to wcześniej przedstawiłam. Miesiąc temu planowałam zapytać na spowiedzi, czy mogę dopuścić się tego drobnego kłamstwa, gdy mama będzie wracać do tamtej sytuacji. Pomyślałam również chwilę przed spowiedzią, że jeżeli mama będzie dopytać, to powiem całą prawdę, chociaż wiedziałam, że nie odważę się powiedzieć prawdy. Zapomniałam powiedzieć o tym podczas spowiedzi, więc tydzień temu chciałam do tego wrócić. Niestety źle przedstawiłem księdzu sprawę mówiąc, że przed ostatnią spowiedzią i w trakcie niej myślałam, że jeżeli mama wróci do sprawy mówienia nieprawdy na czyjś temat, to tego nie odkręcę. Ksiądz odpowiedział wtedy, że myślałam tak przez nerwicę. Nie wiem czemu, ale nie powiedziałam, że to były moje myśli, bo jeżeli mama wróci do tamtej sprawy, to znowu skłamię. Czy popełniłem świętokradztwo?

Odpowiedź:

Nie wiem czy popełniasz świętokradztwo. W tej kwestii słuchaj spowiednika. Ja mogę Ci udzielić tylko rady: powiedz mamie jak było i problemu nie będzie. A przy okazji pewnie i mamie będzie lżej, że babcia jednak Cię nie zaniedbywała, a tylko Ty z zazdrości tak to powiedziałaś...

J.

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg