K.P. 13.04.2017 17:23
Witam, czy grzechem a jeżeli tak to czy ciężkim jest uprawianie sportów walk, pojedynki na ringach, karate lub inne ? W końcu żeby wygrać nierzadko trzeba dotkliwie pobić przeciwnika. Czasem nawet przez nokaut. Czy chęć pokonania przeciwnika czyli zrobienia mu krzywdy jest tu grzechem, (ciężkim)? Niektórzy lubią się w ten sposób mierzyć siłowo i nawet jak dość mocno dostaną to podziękują przeciwnikowi za walkę i dalej robią swoje. I nie jest to przecież pobicie kogoś na ulicy tylko akceptowany przez prawo i społeczeństwo sport.
To trudne pytanie i chyba nie ma na nie do końca ostrych odpowiedzi. Jak zresztą często w życiu. W uprawiani takich sportów może nie być grzech mniejszy czy większy, ale chyba można i uprawiając je popełniać grzechy ciężkie.
Obawiam się, że za mało się na tych "nowoczesnych" sportach walki znam, żeby tu jakoś uogólniać. Ale może konkretniej...
Judo czy zapasy. Ich uprawianie zasadniczo grzechem nie jest. O ile oczywiście nie dochodzi do jakichś celowych, złośliwych faulów. Owszem, można w nich też zrobić krzywdę przeciwnikowi niechcący, ale że to właśnie niechcący, a sporty w zasadzie dla zdrowia niebezpieczne nie są, nie widziałbym grzechu....
Boks... Myślę, że tu już problem jest większy. Różnie to być może. Ważne, że i sam zawodnik i jego sekundanci mogą w każdej chwili poddać walkę. Z drugiej strony do ciężkiego nokautu może dojść niespodziewanie. Przeciwnik chce przecież bić jak najmocniej, bo na tym to polega, żeby odebrać mu siły.... W ocenie moralnej tego sportu trzeba też uwzględnić stosowane w nim zabezpieczenia. Gdy walczą amatorzy, w kaskach, można chyba orzec, że obstawieni czujnym okiem własnych sekundantów są raczej bezpieczni. W sporcie zawodowym, gdzie w grę dodatkowo wchodzą wielkie pieniądze, może być już z tym wszystkim gorzej.... Wydaje mi się, że jednak i tu, gdy zachowywane są zasady fair play, o jakichś poważnych uchybieniach moralnych raczej nie ma mowy. Tyle że łatwo chyba je przekroczyć.
Co do karate, oczywiście takiego w którym ciosy naprawdę padają.... Będzie podobne jak w boksie.
Nie znam się już zupełnie na zasadach dotyczących innych sportów walki. I pewnie różnie to być może. Jeśli obowiązują w danym sporcie zasady dobrze chroniące przed poważniejszymi komplikacjami zdrowotnymi, to ujdzie. Jeśli "wszystkie chwyty są dozwolone", to chyba trudno już mówić o sporcie. Bo sport jednak ma zasady....
Pozostaje jeszcze jeden problem moralny. Co człowiek ze swoimi umiejętnościami robi. o co człowiek trenuje. Jeśli dla rywalizacji z innymi zawodnikami - w porządku. Ale przecież może się zdarzyć, że swoje umiejętności chce wykorzystywać w bijatykach.
J.