SMUTNA 12.04.2017 13:12

witam serdecznie. Moje sumienie nie pozwala mi normalnie funkcjonować. Od dziecka byłam osobą nerwową i wrażliwą. Kiedyś pojawiały mi się w głowie złe życzenia do kobiety ciąży. Miałam uczucie ze chce żeby poroniła albo żeby dziecko było chore. Ale nie chciałam tego odczuwać walczyłam z tymi myślami bo wiedziałam ze to jest złe.Niestety dziecko obumarło w brzuchu. Miało guza. Miałam też myśli że życzę żeby miało raka. Z myślami walczyłam ale odczucia że tego chce zostawały. Dlatego obwiniam się za to. Czy to ja spowodowałam?. A jeżeli nie ja to dlaczego to wszystko się spełniło? Przecież ludzkie myśli nie maja mocy sprawczej? Czy to jest jednak dowód na to co księża mówią że złorzeczenie się spełniają? Bardzo proszę o Pana opinie:(

Odpowiedź:

Przepraszam, ale zdaje się, że na to pytanie odpowiadam w ciągu ostatnich kilku miesięcy czy lat po raz nie wiem nawet który. Napiszę raz jeszcze: ludzkie myśli nie mają mocy sprawczej. Jeśli życzę sobie czegoś to nigdy nie znaczy, że to się spełni. Na pewno nie musi Pani obwiniać się za nieszczęścia, które spotykają inne osoby, jeśli by im tych nieszczęść Pani życzyła...

Po drugie...Niechciane myśli nie są grzechem, a tym bardziej niechciane odczucia. Nie ma powodu, by sobie robić wyrzuty z powodu tego, że te myśli się pojawiły. Zresztą.. Jakiś czas temu ktoś napisał tu coś takiego: proszę spróbować nie myśleć o pingwinie jeżdżącym na łyżwach z fajką w zębach. Proszę próbować o tym nie myśleć. Da się? Tylko jeśli przestaniemy uważać, żeby o tym nie myśleć...

J.

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg