Anonimek 08.04.2017 10:06
Witam, jestem osobą młodą i zdarza mi się różnie czynić, chciałbym mieć większą świadomość co do moich czynów więc mam kilka pytań.
1. Czy grzechem ( a szczególnie uniemożliwiającym przyjęcie Komunii Św.) jest sytuacja w której gdy modlę się sam np. różańcem i wchodzi mama do pokoju z pytaniem co robię. Ja chowam różaniec i odpowiadam że "nic" albo "odpoczywam". Niestety nie wiem dlaczego ale bardzo dziwnie się czuje gdy sam się modlę i ktoś wchodzi do pokoju i to widzi. Mimo iż oboje rodzice są wierzący i do kościoła chodzimy całą rodziną.
2. Czy picie piwa (jestem pełnoletni) na parkingu znajdującym się przy kościele to grzech? Według mnie na pewno nie jest to odpowiednie ale zdarzyło mi się zajść z piwem w ręce bo na tym parkingu byli moi znajomi. Generalnie staram się nie robić tego.
3.Mam strasznie bujną wyobraźnię, moją głowę nawiedzają bardzo różne i dziwne myśli i wyobrażenia. (Nie chodzi mi o te nieczyste bo tych staram się unikać jak tylko mogę) Ale np. różne sytuacje w których komuś się dzieje krzywda, albo mi, albo jakieś inne dziwne myśli. No po prostu wszystko. Nie chodzi mi o złorzeczenie w myślach komuś ale np. wyobrażenia że ktoś np. rozbił samochód, wywrócił się itd... Nie wiem skąd się to bierze naprawdę.
4. Jechałem z kolegą samochodem. Staliśmy na światłach i jakiś samochód też ruszył z pasa obok. Ja powiedziałem do kolegi coś w stylu "dawaj, ja bym go wyprzedzał". To było tak trochę pół żartem, wiadomo, towarzystwo, luźna rozmowa. Było to w mieście. I czy takie coś można potraktować jako namawianie do grzechu np. do niebezpiecznej jazdy? Z jednej strony tylko luźna rozmowa z kolegami a z drugiej czy mógłby to być grzech jakiś (ciężki?). Zastanawiam się nad tym.
1. W zachowaniu w modlitwie pewnej intymności nie widzę grzechu zaparcia się wiary.
2. Parking kościelny to nie kościół.
3. Nie rozumiem na czym miałby polegać tu grzech.
4. Nie widziałbym w tym namawiania do grzechu. No, chyba że było to namawianie do niebezpiecznej jazdy. Ale zdaje się kolega nie potraktował tego poważnie, co? I skoro samochód ruszył obok, to to była szeroka droga, a więc raczej bezpieczna, a nie wąskie kręte uliczki, co?
J.