Gość 10.01.2017 23:16
- Dlaczego kochający Bóg stworzył świat, w którym, jest regułą, że wszyscy muszą wszystkich pożerać - i to zazwyczaj na żywca? Dlaczego na to pożeranie patrzył bez drgnienia powieki przez 3,5 mld lat istnienia życia na Ziemi, a dopiero 2000 lat temu ruszyło Go sumienie?
Hmm...
Nic się 2000 lat temu nie zmieniło. Dalej jedne organizmy pożerają drugie. Takie jest po prostu krążenie materii w przyrodzie. Podejrzewam, że myślisz głownie o większych zwierzętach. To ich zjadanie budzi największy sprzeciw. Ale co by było, gdyby żadne zwierzę nie zjadało much albo komarów?
Bez drapieżników świat i tak musiałby być pełny padlinożerców i innych organizmów żywiących się rozkładającymi organizmami. A zupełnie bez śmierci nie pomieścilibyśmy się na świecie...
Myślę, że jakimś usprawiedliwieniem tej całej sytuacji jest jednak przede wszystkim to, że zwierzęta nie maja takiej jak człowiek świadomości własnego istnienia; więc pewnie cierpią mniej... Świat dzisiejszy po prostu nie jest ogrodem Eden.
Gdyby spojrzeć na rzecz bardziej teologicznie, to chyba powinniśmy powiedzieć, że Bóg zgodził się na to zjadanie się ze względu na zepsucie, jakie spowodował grzech człowieka. Ze względu, niekoniecznie wskutek. Różnica taka, że Bóg przecież pozwalał na owo zjadanie się, zanim na świecie pojawił się człowiek. Ale Bóg wiedział jak to będzie...
A jak kiedyś będzie? No podobno nastąpi pokój i zwierzęta nie będą się zjadać. Jak będzie wtedy wyglądał ten obieg materii, jak unikniemy zapchania świata przez organizmy takie jak muchy, tego nie wiem. Kiedyś zobaczymy :)
J.