Gość 08.12.2016 21:50

Mam pytanie dotyczące drugiego przykazania, otóż czy wzywanie imienia Pana Boga czy Pana Jezusa w czasie wielkich emocji (w czasie, gdy nie panujemy nad sobą i mówimy rzeczy nieumyślnie, słowa wymykają się i po chwili doznajemy żalu) jest grzechem ciężkim???

Odpowiedź:

Jeśli człowiek nie działa w pełni świadomie i dobrowolnie, nie popełnia grzechu ciężkiego. Tu jednak problem jest szerszy....

No bo co znaczy "wzywać imienia Boga na daremnie"? W Katechizmie czytanym ze grzechem przeciwko temu przykazaniu jest np. krzywoprzysięstwo. Bo przysięga to wzięcie Boga na świadka swojej prawdomówności, a kto fałszywie przysięga, obraża Biga czyniąc go gwarantem kłamstwa. 

I o to właśnie chodzi w drugim przykazaniu: o zasłanianie się Bogiem dla realizacji jakichś swoich brudnych spraw. Brak szacunku dla Imienia Bożego i bezmyślne wzywanie Go przy byle okazji jest "tylko" znakiem lekceważenia Boga. Ale nie jest zasłanianiem się Bogiem dla załatwienia brudnych spraw. No i jeszcze jedno: proszę zwrócić uwagę, ze tego rodzaju wzywanie Boga niekoniecznie jest grzechem. Kiedy np. człowiek dostaje jakąś straszną wiadomość, i jego pierwszą reakcją jest wezwanie Jezusa i Maryi, to trudno powiedzieć, że grzeszy. To swoista modlitwa, akt strzelisty w obliczu tej strasznej wieści. Ale oczywiście jeśli reaguje tak przy byle okazji, stanowczo nieadekwatnie  do skali zła (jest to np. tylko zirytowanie się na kolegę), no to oczywiście nie jest to w porządku. A już najbardziej wtedy, gdy bezmyślnie plecie takie rzeczy wcale o Bogu nie myśląc...

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg