Odróżnianie/Poznanie 22.06.2015 14:43
„„„Bóg, stwarzając człowieka, wyposażył go w podstawowy zmysł moralny, pozwalający mu odróżnić dobro od zła i kierować się właściwymi zasadami postępowania. W ten sposób Bóg zapisał w sercu każdego człowieka podstawowe prawo, określane prawem naturalnym. Dzięki temu właśnie prawu każdy człowiek jest w stanie poznać, „co należy czynić, a czego należy unikać” (por. KKK 1954-1955).”””
„„„Bóg wpisał w serce człowieka „pierwotny zmysł moralny, który pozwala człowiekowi rozpoznać rozumem, czym jest dobro i zło, prawda i kłamstwo” (KKK 1954).”””
Chciałbym w związku z tym zapytać, dlaczego w takim razie, jeśli Bóg od naszego stworzenia, od samego początku, dał nam zmysł moralny pozwalający nam odróżnić dobro od zła, to dlaczego, jeśli Adam i Ewa od początku mieli ten dar odróżniania dobra od zła, to pojawił się wąż oferujący im jakby to, co i tak już mieli od początku. On im powiedział, że jak zjedzą z drzewa wiedzy, to poznają dobro i zło. Chcę zatem zapytać, czy ten dar, o którym mówi KKK, który zacytowałem na górze, dar od Boga, dar ODRÓŻNIANIA (lub rozpoznania rozumem) dobra od zła, różni się jakoś od tego „daru” od szatana, „daru” POZNANIA dobra i zła? Czy różni się czymś to co „posiedli” Adam i Ewa po spożyciu z tego drzewa, od tego co było dane im od ich stworzenia, dane im przez Boga?
1. Przed grzechem mieli dar ODRÓŻNIANIA dobra od zła, a po grzechu dostali od szatana „dar” POZNANIA dobra i zła? Czym się różni to co było dane od początku od Boga (to ODRÓŻNIANIE), od tego co się pojawiło w człowieku po grzechu pierworodnym (to POZNANIE)? ODRÓŻNIANIE a POZNANIE.
2. Jak wiemy na pierwszych rodziców weszło to przekleństwo POZNANIA dobra i zła. Adam i Ewa umarli.
a) Czy w momencie śmierci Adam i Ewa, po tych prawie 1000 lat życia, przez proces życia, ten długi czas, i dzięki śmierci fizycznej a później zbawieniu od Jezusa Chrystusa, zostali uwolnieni od tego przekleństwa POZNANIA dobra i zła, i wróciło w nich to co naturalne, czyli sumienie i zwykłe naturalne ODRÓŻNIANIE dobra i zła? Już nie muszą sami decydować i ustalać co dobre a co złe? Bo nie wyobrażam sobie, aby ktokolwiek był w niebie, kto się męczy z tym przekleństwem POZNANIA dobra i zła. Po pierwsze POZNANIE dobra i zła jest przez Boga zabronione. Zatem czy śmierć i Jezus uleczyły ich z tej wady?
b) Czy my ludzie, czy wszyscy my ich potomkowie, potomkowie Adama i Ewy, rodzimy się z tą wadą, którą oni dostali po spożyciu z drzewa wiedzy? Czyli czy my wszyscy ludzie mamy od narodzin „fałszywy dar” POZNANIA dobra i zła, tę wadę, czy może mamy to co naturalne, czyli sumienie i dar od Boga, dar ODRÓŻNIANIA dobra od zła? Bo wiemy, że Adam i Ewa mieli POZNANIE dobra i zła i stąd pytanie czy my ich potomkowie dziedziczymy to po nich, czy przechodzi to drogą płciową na ich potomstwo?
c) Czy jeśli nie rodzimy się z tym przekleństwem POZNANIA dobra i zła, mimo że jesteśmy potomkami Adama i Ewy, tylko mamy od narodzin dar sumienia i ODRÓŻNIANIA dobra i zła, to czy prawdopodobnie możliwe jest pobłądzenie w życiu i spożycie na wzór Adama („…przestępstwem na wzór Adama…” – Rzymian 5:14b), spożycie z drzewa wiedzy i zniewolenie POZNANIEM dobra i zła, i przez to zgrzeszenie przestępstwem na wzór Adama? Tu zatem: Jeśli Adam i Ewa po śmierci zostali uwolnieni (jeśli uwolnieni), od tego przekleństwa POZNANIA dobra i zła, to czy człowiek współczesny jeśli zjadłby z drzewa wiedzy, to czy ma szansę jeszcze za życia zostać uleczony z tego POZNANIA dobra i zła ku zwyczajnemu dziecięctwu sumienia i daru od Boga ODRÓŻNIANIA dobra i zła? Czy jest lekarstwo, odtrutka z trucizny tego drzewa wiedzy, uleczenie z POZNANIA i wyzdrowienie ku zwyczajnemu ODRÓŻNIANIU? Czy Bóg wymazał z duszy Adama i Ewy tę „wiedzę o dobru i złu”, „wiedzę POZNANIA”, i są w niebie oni już wolni od tego teraz, od tej wiedzy (już jej nie mają, nie pamiętają) i współczesny delikwent też ma na to szansę?
Dziękuję za odpowiedź
Strasznie dzielisz włos na czworo... Odpowiem tylko na zasadnicze wątpliwości pojawiające się w Twoim pytaniu....
Po pierwsze i w świetle tego, o co pytasz fundamentalne: "poznanie dobra i zła" w Biblii ma nieco inne znaczenie niż CI się wydaje. Owo poznanie nie jest aktem intelektu, czyli czysto teoretycznym, ale także wynikiem doświadczenia. Chodzi o poznanie w sensie doświadczenia, zasmakowania...
Po drugie... Każdy człowiek ma w sobie naturalną zdolność odróżniania dobra od zła. Bóg jej nigdy człowiekowi nie odbiera. Przytłumić ją, wykrzywić może demoralizacja, zwłaszcza grzechem. Ale ona zawsze w człowieku zostaje.
Po trzecie... Każdy z nas rodzi się z grzechem pierworodnym. A więc między innymi z wszystkimi złymi konsekwencjami, jakie grzech przyniósł. Np. nasze poznanie jest nieco osłabione, podobnie jak nasza wola. Podlegamy też dalszym konsekwencjom grzechu - chorobom, śmierci, niesprawiedliwości, musimy też ciężko pracować...
Po czwarte... Człowiek w niebie będzie widział wszystko jaśniej. Więc dobro będzie dla niego oczywistym przedmiotem pożądania, a zło tym, czym jest w istocie - czymś obrzydliwym. Diabeł swoją pokusa to zepsuł. Ale Bóg to człowiekowi zwróci... I właśnie dlatego mam nadzieję, że na nasze ziemskie grzechu Bóg patrzy czasem łaskawiej, niż my sami siebie osądzamy...
J.