Gość 19.04.2014 20:51
Witam, mam pytanie odnośnie protestantyzmu.
Ostatnio przeżyłam nawrócenie, całkowicie oddałam moje życie Jezusowi i prosiłam aby mnie prowadził, wskazał odpowiednia drogę. Tak trafiłam na Kościół Zielonoświątkowy. Zauważyłam, że wszystkie dogmaty jakie posiadają są zgodne z Biblią, a te w KK nie zawsze... Ale nie o tym.
Byłam na kilku nabożeństwach w KZ i poczułam tam tak silną więź z Bogiem jak nigdy dotąd. Mam wrażenie że to On mnie tam poprowadził, to jest Kościół w którym chcę Go wielbić. Ale ksiądz straszy mnie że to jest grzech przeciw Duchowi Świętemu (sprzeciwianie się uznanej prawdzie chrześcijańskiej). Jak to może być grzech, jeżeli pełnie wolę Bożą? Bóg mnie potępi za to że uwielbiam Go w ten a nie inny sposób? Przecież kz jest zgodny z Biblią i nic złego nie robi, czemu więc mielibyśmy być potępieni?
Nie wiem jaka jest nauka tego konkretnego Kościoła zielonoświątkowego, ale zazwyczaj można w ich nauczaniu znaleźć sporo luk... A Kościół katolicki....Jak czytać Pismo Święte w całości (chodzi o Nowy Testament) to widać, ze jego nauczanie próbuje objąć to wszystko w miarę integralnie, bez wybierania co wygodne. No ale Pani nie o tym...
Nie jestem przekonany, czy nasze odczucia są dobrym sposobem na poznawanie woli Bożej. Jeśli będę czuł, ze powinienem dać komuś w gębę, to przykazanie zakazujące takiego czynu nie będzie się liczyć? A co jeśli Pani odczytanie woli Bożej na podstawie uczuć będzie inne, a komuś innemu w ten sam sposób Duch powie co innego? Jak rozstrzygnąć jaka jest wola Boża?
Wolę Bożą znamy, bo Bóg nam ją objawił. Jest nią wiara w Chrystusa i kierowanie się prawem miłości. By tę wolę Bożą rozpoznać potrzebny jest rozum, by za nią iść potrzebna jest wola. Uczucia, owszem, mogą nam w tym pomagać albo nas do tego zniechęcać. Ale nic więcej. Jeśli by np. ktoś uznał, że wolą Bożą jest porzucenie męża i związanie się z innym mężczyzną - bo tak nam razem dobrze, tak świetnie się rozumiemy - to faktycznie wolą Boża byłoby postępowanie wbrew Ewangelii, w której Jezus przypomina o nierozerwalności małżeństwa?
Wiem, ze to chodzenie 2 cm nad ziemią daje niesamowitą radość. To samo odkryłem kiedyś w Kościele katolickim. Ale proszę nie tracić trzeźwej oceny sytuacji...
J.