TYPICAL 14.11.2013 20:04
Szczęść Boże.
Wiem, że odpowiadający nie jest Bogiem, ale jest dział "zapytaj", więc pytam:
Pius IX: „Musimy wspomnieć i potępić ponownie najbardziej szkodliwy błąd przyjęty przez niektórych katolików, którzy uważają, że ci, którzy żyją w błędzie i pozostają odłączeni od jedności katolickiej, mogą osiągnąć życie wieczne. Jest to opinia całkowicie sprzeczna z wiarą katolicką, jak to widać z samych słów Zbawiciela [Mt 18, 17; Mk 16, 16; Łk 10, 16; J 3, 18] oraz św. Pawła (2 Tes 2, 11) oraz św. Piotra (2 P 2, 1). Przyjmowanie opinii sprzecznych z tą katolicką wiarą byłoby nikczemną bezbożnością”.
Protestanci z naszego punktu widzenia pozostają w grzechu ciężkim.
Żeby osiągnąć zbawienie muszę przed śmiercią nawrócić się na prawdziwą wiare katolicką.
Niby wszystko jasne i proste, tak jak w cytacie Piusa IX. Ale co z protestantem w XXI wieku, który nie winka w teologiczne zagwozdki i wyznaje całym sercem wiare w Pana Jezusa. Przestrzega 10 przykazań i mimo, że żyję w błędzie i tym samym może być umazany w dziesiątkach innych grzechów, których on nie bedzie uznawał, albo nie bedzie swiadomy i pełnienia to na dobrą sprawe umierać będzie w imieniem Jezusa na ustach, przekonany, że idzie do Nieba.
Z jednej strony opowiedział się za Panem Jezusem, z drugiej po śmierci dowie się, odczuje, że żył w grzechu cięzkim i idzie do piekła?
Co odpowiadający o tym sądzi
Masz rację. Nie jestem Panem Bogiem. Na szczęście. Zdaje się zresztą, że Sobór Watykański II, zatwierdzony przez papieża, już też się na ten temat wypowiadał.
J.